W prowincji Guangdong, która graniczy z Hongkongiem, tajfun Yutu zniszczył 2340 domów, zaś tysiące uszkodził. Zniszczone zostały także okoliczne uprawy. Straty materialne w mieście Maoming i jego okolicach szacowane są na 76 mln dolarów. Prawdopodobnie nikt nie zginął.
Tajfun Yutu od kilku dni szaleje w południowo-wschodnich Chinach. W środę sparaliżował Hongkong; z jego powodu zamknięto lotnisko.
Z kolei podczas powodzi wywołanej przez wtorkową ulewę, która nawiedziła górzysty region północno-zachodniej prowincji chińskiej Gansu, co najmniej 30 osób poniosło śmierć, a 16 zaginęło.
Jak powiedział przedstawiciel lokalnych władz, w tym regionie dość często występują letnie powodzie, jednak nigdy o takiej sile i rozmiarach. Według agencji China News Service, fala powodziowa, która miała wysokość sześciu metrów, porwała kilkadziesiąt domów i zniszczyła drogi. Władze szacują, że straty gospodarki regionu spowodowane katastrofą wyniosą ok. 5 mln dolarów. (mk)
