Przełomowa decyzja Chin. Niespodziewany sukces gigantycznych protestów

Chiny nieco złagodziły surowe środki antycovidowe. Rada Państwa ogłosiła nowy dziesięciopunktowy plan z ulgami w zakresie kwarantanny, testów PCR i blokad. Utrzymujące się surowe restrykcje po prawie trzech latach pandemii wywołały niezadowolenie w kraju. Dwa tygodnie temu przez różne chińskie miasta przetoczyła się największa od dziesięcioleci fala protestów.

Coraz wi?cej przypadk�w covid w Pekinie
Workers in protective gear gather for their duties in Beijing, Monday, Nov. 28, 2022. Authorities eased anti-virus rules in scattered areas but affirmed China's severe "zero- COVID" strategy Monday after crowds demanded President Xi Jinping resign during protests against controls that confine millions of people to their homes. (AP Photo/Andy Wong)
Andy WongChiny łagodzą restrykcje. To efekt gigantycznych protestów
Źródło zdjęć: © East News | Andy Wong
Mateusz Czmiel

Zmiany wynikają z "obecnej sytuacji epidemicznej i mutacji wirusa" i mają na celu "zapobieganie pandemii w sposób bardziej naukowy i precyzyjny" oraz "skuteczne rozwiązanie problemów" w walce z koronawirusem – wyjaśniono w komunikacie zamieszczonym na stronie internetowej komisji.

"Osoby zakażone bez objawów i z łagodnymi objawami, które zakwalifikują się do kwarantanny domowej, będą generalnie izolowane w domach, lub mogą dobrowolnie zdecydować się na izolację scentralizowaną i leczenie" – napisano w nowym zestawie wytycznych.

Hale na tysiące łóżek. Spartańskie warunki

Zakażeni będą zwalniani z kwarantanny po siedmiu dniach, jeśli wyniki testów PCR będą ujemne, a jeżeli ich stan się pogorszy, będą przewożeni do wyznaczonych szpitali – dodano. Możliwość pozostania w domach ma dotyczyć również osób uznanych za "bliskie kontakty" zakażonych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Tej broni potrzebuje Kijów? Ekspert: złamią morale Rosjan

Dotychczas w Chinach osoby zakażone, nawet jeśli nie miały objawów, były przewożone do szpitali i polowych izolatoriów - niekiedy wielkich hal z tysiącami łóżek. Z doniesień w mediach społecznościowych wynika, że czasem zabierano je z domów siłą. Podczas dużych fal infekcji w szpitalach i izolatoriach brakowało miejsc, a pacjenci skarżyli się na spartańskie warunki.

Miasta nie mają już kierować wszystkich mieszkańców na masowe testy, a w większości miejsc publicznych nie będzie już konieczne okazywanie ujemnych wyników badań ani "kodów zdrowia". Nie będzie to wymagane również od osób podróżujących pomiędzy prowincjami – wynika z nowych zasad.

Koniec z blokowaniem drzwi ewakuacyjnych

Strefy "wysokiego ryzyka" mają być wyznaczane w sposób "naukowy i precyzyjny" i nie mogą być "arbitralnie rozszerzane" na całe osiedla czy subdystrykty. Lockdowny mają być wprowadzane szybko i niezwłocznie znoszone, jeśli w danym miejscu przez pięć dni nie będzie nowych infekcji.

W komunikacie znalazł się również surowy zakaz blokowania wyjść ewakuacyjnych i drzwi wyjściowych w budynkach poddanych lockdownom, by pozostawić drogę ucieczki w razie sytuacji kryzysowych i dostęp do opieki medycznej. Zapowiedziano również przyspieszenie szczepień przeciwko Covid-19 wśród seniorów.

Największe od dziesięcioleci protesty

Utrzymujące się surowe restrykcje po prawie trzech latach pandemii wywołały niezadowolenie w kraju. Prawie dwa tygodnie temu przez różne chińskie miasta przetoczyła się największa od dziesięcioleci fala protestów.

To, co zaczęło się od protestów przeciwko chińskiej polityce "zero Covid" i związanych z nią blokad, wkrótce obróciło się przeciwko prezydentowi Xi Jinpingowi i ogólnie partii komunistycznej. W związku z protestami kilka dużych miast, takich jak Pekin i Szanghaj, ostatnio złagodziło obostrzenia związane z pandemią.

Chińscy urzędnicy zwracali uwagę na mniejszą zjadliwość dominującego obecnie wariantu Omikron, a eksperci sugerowali, że nie jest on bardziej śmiertelny niż grypa sezonowa. To miało skłonić ich do łagodzenia restrykcji.

Ekspertka ds. tradycyjnej medycyny chińskiej Gu Xiaohong oceniła w rozmowie z dziennikiem "Beijing Ribao", że w związku z mutacjami wirusa należy zmienić nazwę choroby. Chińska nazwa Covid-19 określa tę chorobę jako "zapalenie płuc", a nowa, łagodniejsza odmiana powinna być po prostu określana jako choroba zakaźna – przekonywała Gu.

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Szalona ucieczka matizem zakończona dramatycznym wypadkiem. Nagranie
Szalona ucieczka matizem zakończona dramatycznym wypadkiem. Nagranie
Amerykański generał przyznał, że pomaga mu ChatGPT
Amerykański generał przyznał, że pomaga mu ChatGPT
Sum gigant w Poznaniu. "Tę rybę już znam"
Sum gigant w Poznaniu. "Tę rybę już znam"
Nowe informacje po wypadku autokaru w Austrii. Stan Polaków ciężki
Nowe informacje po wypadku autokaru w Austrii. Stan Polaków ciężki
Dachowanie na S7. Jest nagranie z policji
Dachowanie na S7. Jest nagranie z policji
Zadzwoniła na 112. Zadziwiająca rozmowa z operatorem
Zadzwoniła na 112. Zadziwiająca rozmowa z operatorem
Gigantyczny karambol na północy Europy. Wszystko przez "czarny lód"
Gigantyczny karambol na północy Europy. Wszystko przez "czarny lód"
Trump spotka się z Kimem? Trwają rozmowy
Trump spotka się z Kimem? Trwają rozmowy
Kwaśniewski wyznał, jak Rosjanie go wkręcili w rozmowę z Poroszenką
Kwaśniewski wyznał, jak Rosjanie go wkręcili w rozmowę z Poroszenką
Łuna nad lotniskiem. Ogromny pożar w stolicy Bangladeszu
Łuna nad lotniskiem. Ogromny pożar w stolicy Bangladeszu
Eksplozja na tankowcu w Zatoce Adeńskiej. To mógł być pocisk
Eksplozja na tankowcu w Zatoce Adeńskiej. To mógł być pocisk
Tragiczna śmierć dziewczynek w szambie. Zrozpaczony ojciec zabrał głos
Tragiczna śmierć dziewczynek w szambie. Zrozpaczony ojciec zabrał głos