Członkowie partii komunistycznej w Chinach powinni mieć trójkę dzieci
W chińskich mediach rządowych pojawił się artykuł, wedle którego każdy członek Komunistycznej Partii Chin dla dobra kraju powinien mieć trójkę dzieci. To wielka zmiana w kraju, w którym do niedawna nie pozwalano mieć więcej dzieci niż jedno.
Artykuł dotyczący dzietności chińskich działaczy komunistycznych ukazał się w rządowych mediach, ale szybko zniknął.
Ma to być część planów Pekinu, który chce zapobiegać spadkowi dzietności wśród mieszkańców. Liczący ponad 1 mld 400 mln ludności kraj boryka się bowiem z najwolniejszym wzrostem populacji od dziesięcioleci. O sprawie poinformował brytyjski dziennik "The Guardian".
Członkowie partii komunistycznej na ratunek demografii
Artykuł stał się prawdziwym hitem i ściągnął na siebie ostrą krytykę chińskich internautów. Wraz z narastającą falą reakcji, zniknął ze strony, na której się pojawił.
Artykuł, opublikowany przez państwowe media, mówił, że każdy członek rządzącej Chinami partii, których jest około 95 milionów, "powinien wziąć na swoje barki odpowiedzialność i obowiązek za wzrost populacji kraju i działać w sprawie polityki trojga dzieci".
"Żaden członek partii nie powinien pod żadnym pretekstem, obiektywnym czy osobistym, nie żenić się i nie mieć dzieci. Nie powinien też szukać żadnych wymówek, aby mieć tylko jedno lub dwoje dzieci" - czytamy w tekście.
Kryzys urodzeń w Chinach
Chiny odeszły ostatecznie w 2016 od słynnej polityki "jednego dziecka". Dzieje się tak w związku z narastającym w tym kraju kryzysem demograficznym. Według danych ze spisu powszechnego, organizowanego raz na dziesięć lat, już ponad 18 proc. ludności jest w wieku powyżej 60 lat.
Do tego dochodzi najniższy od dekad współczynnik urodzeń. Dane opublikowane przez krajowe biuro statystyczne w listopadzie pokazały, że w 2020 r. liczba urodzeń na 1000 osób wyniesie 8,5, co oznacza, że po raz pierwszy od dziesięcioleci spadła poniżej 10. W 2020 roku urodziło się w Kraju Środka "tylko" 12 mln dzieci, to najmniej od 1961 r., czasu katastrofy wielkiego głodu.
Zobacz też: Co dalej z KPO? Sikorski krytykuje PiS: "Tych pieniędzy po prostu już nie będzie"