Chiński Sąd Najwyższy apeluje o ograniczenie wyroków śmierci
Prezes chińskiego Sądu Najwyższego, Xiao Yang, zaapelował do sędziów, aby począwszy od 1 stycznia 2007 r., kiedy to wejdzie w życie reforma systemu orzekania wyroków śmierci, "skrajnie mała" liczba oskarżonych była skazywana na najwyższy wymiar kary.
Kara śmierci groziła dotąd w Chinach nie tylko za zabójstwo, ale m.in. także za korupcję, oszustwa podatkowe i gwałt.
Sędziowie powinni zachowywać maksymalną ostrożność i powinni mieć na uwadze, że każda decyzja musi wytrzymać próbę czasu - powiedział Xiao na konferencji w tej sprawie, nawiązując do licznych przypadków skazywania na śmierć osób, które w wiele lat po wykonaniu wyroku okazywały się niewinne.
W 2007 r. Chiny, państwo o największej na świecie liczbie mieszkańców i kraj w którym orzeka się i wykonuje najwięcej wyroków śmierci, wprowadzają reformę sądownictwa polegającą na tym, że każdy wyrok śmierci będzie trafiał automatycznie do rewizji w Sądzie Najwyższym.
Tej procedury zaniechano w 1983 roku i odtąd wyroki zatwierdzane były przez sądy na szczeblu prowincji.
O decyzji zmiany obowiązującego obecnie prawa podjętej przez parlament - Ogólnochińskie Zgromadzenie Przedstawicieli Ludowych - poinformowano w końcu października.
Rząd chiński, a także stowarzyszenia obrony praw człowieka uważają, że reforma poważnie zmniejszy liczbę wyroków śmierci wydawanych w Chinach, gdzie wykonuje się 80 do 90% wszystkich wyroków śmierci na świecie.
Według Amnesty International, rocznie w Chinach zapada 8 do 10 tysięcy wyroków śmierci. To samo źródło mówi o 1.770 wyrokach śmierci wykonanych w 2005 r.
W wypadku wyroków śmierci występuje w Chinach dwojakie postępowanie: jedne wykonuje się natychmiast, w parę godzin po ich wydaniu, inne - i tych jest większość - mogą być zamienione na dożywotnie więzienie, jeśli skazany zachowuje się nienagannie i wykazuje skruchę.
Jeden z bardziej znanych medialnie przypadków to wykonanie w 2003 r. kary śmierci na dyrektorze i głównym księgowym ekspozytury Chińskiego Banku Budownictwa, którzy ukradli miliony dolarów zdeponowanych na rachunkach oszczędnościowych. Wyrok wykonano za pomocą zastrzyków trucizny, chociaż najbardziej rozpowszechnioną metodą jest strzał w głowę.