Zderzenie motorówki z kilkoma statkami. Zakładają, że to prowokacja
Służby Tajwanu zatrzymały w weekend mężczyznę, który nielegalnie wpłynął motorówką do portu przy ujściu rzeki prowadzącej do Tajpei. Wiadomo już, że to kapitan marynarki wojennej ChRL. Władze wyspy podejrzewają, że przybycie kapitana może być prowokacją ze strony Chin.
O zidentyfikowaniu osoby, która wpłynęła motorówką do tajskiego portu, jako chińskiego kapitana marynarki wojennej, poinformowała we wtorek tajwańska minister ds. oceanów Kuan Bi-ling. Jak podaje PAP, zdaniem władz może to być element taktyki Pekinu.
Mężczyznę zatrzymała w niedzielę tajwańska straż przybrzeżna. Kierowana przez niego motorówka wpłynęła do terminalu portowego w nadmorskiej dzielnicy Tamsui nad rzeką Tamsui. Doszło tam do zderzenia motorówki z kilkoma statkami.
Kapitan chińskiej marynarki wojennej uciekł do Tajwanu. Władze podejrzewają podstęp
Kuan Bi-ling, szefowa tajwańskiej Rady ds. Oceanów, której podlega straż przybrzeżna, powiedziała w parlamencie, że mężczyzna nie określił jasno powodów swojego przybycia. Agencja CNA, powołując się na swoje źródła, przekazała, że "uciekł" z Chin, ponieważ opublikował w mediach społecznościowych komentarze krytyczne wobec władz w Pekinie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Władze jednak są ostrożne. Na przestrzeni ostatniego roku wydarzyło się 18 podobnych przypadków. "Nie możemy wykluczyć, że jest to test" - powiedziała Kuan, tłumacząc, że może chodzić o zbadanie zdolności Tajwanu do wykrywania i reagowania na jednostki płynące z Chin.
Minister dodała, że oświadczenia uciekinierów są takie same. "Mówią, że szukają wolności i tęsknią za wolnym stylem życia na Tajwanie" - powiedziała. Zaznaczyła, że różnica w tym przypadku polega na tym, że mężczyzna ma za sobą służbę w Marynarce Wojennej Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej w randze kapitana.
Przeczytaj także: Szokująca deklaracja Trumpa. "Byłby gotowy zbombardować Moskwę i Pekin"
Źródło: PAP
