Chińska mafia i przemyt narkotyków w Polsce. Pojawia się nazwisko "El Chapo Azji"
W Polsce działała największa organizacja przestępcza z Chin zajmująca się przemytem narkotyków na wielką skalę. Miały one trafiać z Europy Zachodniej przez nasz kraj do Australii. W śledztwie pada nazwisko jednego z najbardziej poszukiwanych przestępców na świecie.
Polskie służby informację dostały od australijskiej policji, która prowadziła śledztwo ws. importu substancji psychotropowych z Europy. Na tej podstawie ustalono, że na terenie Śląska działało trzech mężczyzn i jeden Czech. Łącznikiem z mocodawcami z Chin miał być Tomasz N., który współpracował z Igorem D. Decyzję o współpracy w handlu narkotykami podjęli podczas wakacji na Filipinach w 2014 r.
Pierwszy przemyt do Holandii nie udał się - podaje rmf24.pl. Chodzi o ponad 1 tys. litrów Safrolu. To związek służący do produkcji ecstasy. Mimo porażki Chińczycy zaproponowali Polakom udział w dostawach MDMA (ecstasy). Tym razem akcja się powiodła, za co mężczyźni dostali po 250 tys. euro. Sukces sprawił, że współpraca była kontynuowana. Igor D. wpadł dopiero w 2018 r.
Prokuratura zakończyła już śledztwo w tej sprawie. Do sądu trafiły akty oskarżenia. Igorowi D. przedstawiono 12 zarzutów, a Tomaszowi N. 6. Nie udało się ustalić kto kierował grupą przestępczą. Podczas śledztwa skierowano wniosek do Kanady o udzielenie pomocy ws. obywatela tego kraju Tse Chi-Lopa. Jego nazwisko pojawia się w sprawie. To jeden z najbardziej poszukiwanych przestępców na świecie, porównywany ze słynnym meksykańskim bossem narkotykowym El Chapo.
Przeczytaj również: Przemyt bursztynu i papierosów przez zieloną granicę. Straż Graniczna zatrzymała Ukraińców
Źródło: rmf24.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl