Uciekła z charkowskiego zoo. Nagranie wzrusza do łez

Szympans o imieniu Chichi uciekł z charkowskiego ogrodu zoologicznego. W "pogoń" za nią ruszyli pracownicy ogrodu, a do sieci trafiły filmy, na których widać, jak opiekunka zwierząt zachęca Chichi do powrotu. Skutecznie.

Chichi uciekła charkowskiego zoo. Wzruszające nagrania
Chichi uciekła charkowskiego zoo. Wzruszające nagrania
Źródło zdjęć: © Telegram
Mateusz Czmiel

05.09.2022 | aktual.: 05.09.2022 20:59

Chichi uciekła z zoo w poniedziałek. Ok. godz. 15:30 zauważyli ją mieszkańcy ukraińskiego Charkowa, gdy szympans spokojnie spacerował po mieście. Jak podają lokalne media, udało się jej rozplątać siatkę i otworzyć zamki. To nie pierwsza ucieczka zwierzęcia z ogrodu.

Do sieci trafiły nagrania, na których widać, jak opiekunka z charkowskiego zoo próbuje nakłonić Chichi do powrotu. Na jednym z nich widać kobietę, która powoli skrada się do małpy i siada obok niej. Wyraźnie widać jak zaczyna rozmawiać ze zwierzęciem. Według lokalnych mediów Chichi "na zachętę" dostała kilka smakołyków.

Мавпу, що втекла з Харківського зоопарку, вмовляють повернутися | Вести Україна | #shorts

Później Chichi dostała kurtkę i przytuliła się z opiekunką. Jak powiedział "KHARKIV Today" dyrektor charkowskiego zoo Aleksiej Grigoriew, szympans już wrócił do zoo. - Wszystko jest w porządku - zapewnił.

Rosjanie kradli paszę dla zwierząt

Szympans został ewakuowany do charkowskiego zoo tuż po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Wcześniej Chichi mieszkała w ekoparku Feldman - parku krajobrazowym w rejonie charkowskim, który łączył opiekę nad zwierzętami i terpię dzieci ze specjalnymi potrzebami.

Ekopark Feldman został zniszczony podczas inwazji. Rosyjskie pociski zabiły trzech pracowników parku. Z ogrodu udało się ewakuować ok. 6 tysięcy sztuk zwierząt różnych gatunków, które trafiały m.in. do obwodu kijowskiego i chmielnickiego. W ewakuacji pomagali mieszkańcy, którzy swoimi prywatnymi samochodami przewozili zwierzęta w bezpieczne miejsce. W bombardowaniach zginęły dwa orangutany i kilka szympansów, a także para żubrów.

Gdy żołnierze Putina dotarli do parku, ukradli warzywa i owoce przeznaczone na paszę dla zwierząt. Śledztwo w tej sprawie wszczęła nawet charkowska policja.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Mieszkańcy Moskwy, jesteście dnem. Macie duże głowy, z bardzo małym mózgiem i całkowitym brakiem uczuć, z wyjątkiem wiecznego uczucia głodu. Okradliście nawet zwierzęta. Z marchewek, buraków i kapusty. Słyszycie? Z marchewki i kapusty! – mówił wówczas oburzony Tołodymyr Tymoszko, szef Parku Narodowego Obwodu Charkowskiego.

Przeczytaj także:

Źródło artykułu:WP Wiadomości
wojna w Ukrainiecharkówzoo
Wybrane dla Ciebie