Chełm: biuro CBŚ z niewielką pomocą Anglików
Zastępca komenda głównego policji nadinspektor Adam Rapacki i zastępca ambasadora brytyjskiego w Polsce Tim Simmons (PAP/ Mirosław Trembecki)
W Chełmie uruchomiono we wtorek placówkę Centralnego Biura Śledczego. O jej utworzeniu zdecydowało bliskie sąsiedztwo z granicą wschodnią. Na tym terenie działają najbardziej niebezpieczne grupy przestępcze.
Mafie: polska, białoruskia oraz ukraińska specjalizują się w przemycie. Nie chodzi jedynie o przewóz towarów bezakcyzowcych ale także narkotyków, kradzionych samochodów, broni i ludzi. Walka z mafią przygraniczną to zadanie dla polskich policjantów oraz ich kolegów z Europy Zachodniej.
Dla wielu nielegalnych towarów oraz imigrantów Polska jest jedynie krajem tranzytowym w drodze na Zachód. Należy nasilić działania aby wschodnia granica Polski - w przyszłości także wschodnia granica Unii Europejskiej - była bezpieczna i nie do sforsowania - mówił podczas otwarcia chełmskiego oddziału Centralnego Biura Śledczego zastępca ambasady brytyjskiej w Polsce Tom Simons. Anglicy byli specjalnymi gośćmi i współfundatorami zakupów sprzętu dla tej placówki. To dzięki ich dotacji - 20 tysiącom funtów - kupiono najnowocześniejszy sprzęt dla funkcjonariuszy biura.
To, ilu specjalistów do zwalczania przestępczości zorganizowanej będzie pracować w Chełmie, jest tajemnicą. Jak uspokajał dziennikarzy zastępca komendanta głównego policji inspektor Adam Rapacki, w razie potrzeby oddział chełmski zostanie wzmocniony posiłkami z innych oddziałów Centralnego biura Śledczego. (kar)