"Che" wspiera tytoniowy biznes
W kioskach pojawiły się papierosy o nazwie "Che" z podobizną marksistowskiego rewolucjonisty Ernesto Guevary. Walczący z "czerwonymi" symbolami, Jerzy Bukowski wzywa do zastosowania przepisów antykomunistycznych - informuje "Dziennik Polski".
Jak mówi Jerzy Bukowski z Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych, zarówno konstytucja RP, jak i Kodeks karny zakazują szerzenia komunizmu, faszyzmu i innych ustrojów totalitarnych.
- Zrozumiałbym, gdyby wizerunek Guevary został wykorzystany w dziele sztuki. Jednak nie mogę pozostać obojętny wobec masowej produkcji wyrobów z podobizną "Che". Czy na pobłażanie mógłby liczyć hipotetyczny dystrybutor papierosów "Wilczy Szaniec" z podobizną Hitlera? - pyta Bukowski.
Jednak, jak podkreśla dziennik, przepisy nie są jednoznacznie nieprzychylne dla producentów wyrobów z podobizną "Che". Propagowanie komunizmu jest karalne, ale - zgodnie ze stanowiskiem Trybunału Konstytucyjnego - nie można karać za samo użycie "czerwonych" symboli.
Dystrybutor papierosów "Che" Rona Polska stwierdza, że marka ma 20 lat i znajduje się w portfolio firmy matki, Heintz Van Landewyck. - Przed wprowadzeniem "Che" na polski rynek uzyskaliśmy pozytywną opinię prawną - oświadcza spółka.