Chcieli "truć" psy monotlenkiem diwodoru
Tabliczki z prośbą, żeby sprzątać po swoim pupilu nie przynosiły rezultatu, dlatego władze spółdzielni postanowiły postraszyć mieszkańców "monotlenkiem diwodoru" czyli… wodą - czytamy na stronach portalu TVN Warszawa.
30.11.2017 | aktual.: 01.12.2017 06:07
"Prosimy nie wprowadzać psów. Teren spryskany monotlenkiem diwodoru" - taki napis pojawił się na tabliczce przy ulicy Puszczyka na Ursynowie. Jak tłumaczy nam prezes spółdzielni "Jary" Piotr Jankowski, napis miał odstraszyć mieszkańców, którzy nie sprzątają po swoich czworonogich pupilach.
- Rozmawialiśmy z mieszkańcem, który narzekał na psie kupy pod oknami. Postanowiliśmy zażartować z właścicieli psów - mówi TVN Warszawa Jankowski. Monotlenek diwodoru to nic innego jak woda. Nazwa ta została wykorzystana do wielu głośnych mistyfikacji, które miały ośmieszyć lęk przed nieznanymi nazwami substancji chemicznych.
Wkrótce po postawieniu tabliczki przy jednym z bloków, pojawił się na niej napis: "H2O :)". - Jeśli choć jedna osoba nie weszła z tego powodu na trawnik, to znaczy, że się udało - uważa prezes Jankowski.