Chciał wysadzić kościół w obawie przed drag show. "Chroniłem dzieci"
Członek rasistowskiego ruchu "White lives matter" został oskarżony o przestępstwo z nienawiści. 20-latek z Ohio usiłował koktajlami Mołotowa podpalić kościół, w którym miały być organizowane pokazy drag queen.
Aimenn Penny z Ohio (20 lat) przyznał się przed śledczymi, że zamierzał podpalić budynek kościoła i dokładnie opisał jak przygotował tzw. koktajle Mołotowa. Podkreślił przy tym, że żałuje, że jego plan się nie powiódł. Oświadczył, że próbował "chronić dzieci i powstrzymać drag show".
Próbował powstrzymać pokazy drag queen
Kościół w Chesterland w stanie Ohio promuje się jako otwarty na wszystkich. Na początku kwietnia parafia zaplanowała tzw. godziny z drag queen, podczas których osoby ze społeczności LGBT+ miały zaprezentować się przed wiernymi, czytać bajki dzieciom itd.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kilka dni przed planowanym wydarzeniem 20-letni Aimenn Penny rzucił koktajlami Mołotowa w budynek. Domowe bomby uszkodziły jedynie drzwi parafii, w której nikogo wówczas nie było.
Zatrzymany parę dni później członek grupy "White Lives Matter" powiedział agentom FBI, że był wściekły po obejrzeniu w Internecie pokazów francuskich drag queen. Z ustaleń FBI wynika również, że dwa tygodnie przed atakiem na kościół Penny brał udział w proteście przeciwko kolejnej imprezie drag queen w Wadsworth w stanie Ohio.
W oficjalnym komunikacie Departament Sprawiedliwości USA poinformował teraz o postawieniu 20-latka w stan oskarżenia. Jak czytamy w oświadczeniu dla mediów, za samą próbę podpalenia kościoła grozi mu do 20 lat więzienia. Doliczając do tego "złośliwe użycie materiałów wybuchowych" oraz sam fakt ich posiadania, mężczyźnie grozi do 50 lat pozbawienia wolności.
Przedstawiciele kościoła powiedzieli FBI, że otrzymali nienawistne listy i wiadomości z pogróżkami. Jedni grozili pobiciem drag queen, inni zapowiadali protesty. Niemniej zaplanowane wydarzenie doszło do skutku, a uczestniczyło w nim około 100 osób, jak podaje "The Guardian".