Chciał uciec z miejsca kolizji? Media: To daleki wuj Daniela Obajtka
W weekend w powiecie myślenickim doszło do kolizji w której 72-latek potrącił nastolatkę. Kierowca, według doniesień mediów, chciał uciec z miejsca zdarzenia. Uniemożliwili mu to jednak świadkowie. Jak nieoficjalnie ustalił "Super Express", sprawca wypadku to Roman L. - daleki wuj prezesa PKN Orlen Daniela Obajtka.
Zdarzenie miało miejsce w sobotę wieczorem w miejscowości Łęki, oddalonej o około 8 kilometrów od Myślenic.
- Na przejściu dla pieszych została potrącona 15-letnia dziewczynka przez kierowcę osobowego BMW. Odniosła lekkie obrażenia ciała. Dlatego zdarzenie zostało zakwalifikowane jako kolizja. Kierowca, 72-letni mężczyzna, został ukarany mandatem - powiedziała później Barbara Szczerba z biura prasowego KWP w Krakowie.
Jak donosi tabloid, ukaranie kierowcy było możliwe dzięki obywatelskiej postawie świadków wypadku, którzy zatrzymali 72-latka jeszcze zanim na miejsce dotarli funkcjonariusze. Według relacji, mężczyzna miał się awanturować.
Zobacz też: czterodniowy tydzień pracy? Arłkuowicz o szczegółach propozycji Tuska
- Krzyczał, żeby go puścić. Ludzie, którzy widzieli wypadek, musieli zablokować mu drogę ucieczki własnymi samochodami. Nie zamierzał też udzielić tej dziewczynce pomocy, nie wezwał karetki - powiedział "Super Expressowi" świadek zajścia.
Dziennik ustalił nieoficjalnie, że kierowcą był Roman L. - lokalny biznesmen, najbogatszy człowiek w gminie, a prywatnie wujek Daniela Obajtka, z którym od lat ma pozostawać w konflikcie.
Taśmy Obajtka. Wuj jednym z bohaterów nagrań
O Romanie L. zrobiło się już głośno przy okazji opublikowanych w ubiegłym roku przez "Gazetę Wyborczą" nagrań z udziałem prezesa PKN Orlen.
Wynika z nich, że w czasie pracy w samorządzie, Objatek miał kierować spółką TT Plast, stanowiącą konkurencję do firmy prowadzonej przez jego wuja, choć zabrania mu tego prawo.
Sam Obajtek zaprzeczał później w sądzie, by miał kontakty biznesowe z TT Plast, gdy był wójtem.
Źródło: "Super Express"