Chcesz wiedzieć, co twoje dziecko robi w sieci? Wejdź na tę grupę. "Nawet mi was nie żal biedaki"
"Mam doła, pogada ktoś?" – pisze kilkunastoletnia dziewczyna. "Idź się zabić"; "Ale brzydka świnia"; "Grubas"; "Kolejna szuka uwagi" – odpowiadają jej rówieśnicy. Do facebookowej grupy "Polish squad" należy ponad 370 tysięcy osób. Wiele z nich to dzieci. Oglądają transmisje na żywo z rozbierającymi się do naga koleżankami i zdjęcia odchodów swoich kolegów.
31,3 proc. nastolatków szacuje, że korzysta ze smartfona ponad 5 godzin dziennie. 80 proc. nastolatków jest online cały czas w domu, a 39,2 proc. jest online cały czas w szkole – wynika z "Raport z badania: Nastolatki 3.0" NASK 2017.
Emilka wrzuca swoje zdjęcie i pisze: "Szukam chłopaka. Holandia. 15 lat, wiec legalna. Nie umiem gotować".
Komentarze: "Pier…l związek, chodź się ru…ć"
"Ciapatego sobie poszukaj"
"Jak zostanę, to będziesz krzyczała: 'fuck my dady' s…o"
"Ty no w ogóle ryjka nie widać... świecisz się jak psu jajca"
"Nawet mi was nie żal"
Na grupie "Polish squad" można właściwie wszystko. Wrzucić zdjęcie ludzkich odchodów i prosić, by inni publikowali własne. Naśmiewać się z ubóstwa innych, pokazując jednocześnie zdjęcie drogiego telefonu lub butów i pisząc: "Nawet mi was nie żal biedaki". Obrażać, szydzić, straszyć.
Godz. 09:41. Na Facebooku pojawia się powiadomienie o kolejnej transmisji w grupie "Polish squad". Na filmie chłopak wyglądający na 10-12 lat siedzi w szkolnej klasie. W tle słychać głos nauczyciela, który mówi o kontynentach. "K…wa, skończ pier…lić". – mówi autor transmisji o nauczycielu, ale tak, żeby tamten nie słyszał. Transmisja trwa kilkanaście minut i urywa się, gdy nauczyciel podchodzi do ucznia.
Dręczenie trwa miesiącami
Z raportu Instytut Badań Edukacyjnych wynika, że 15 proc. dzieci w szkole podstawowej było dręczona w ciągu ostatnich 4 tygodni. Uczniowie najczęściej doświadczają agresji ze strony kolegów i koleżanek kilka razy w tygodniu, co piąty mówi o codziennym dręczeniu.
- Większość rodziców w ogóle nie kontroluje tego, co ich dzieci robią w interencie i do jakich treści mają dostęp. Jedna z moich pacjentek - 12-latka - miesiącami dręczyła koleżankę, obrażając ja w sieci i publikując zdjęcie, na którym była jej twarz i doklejone nagie ciało innej kobiety. Matka pacjentki nie mogła w to uwierzyć nawet, gdy córka się do tego przyznała. Nie uznała za stosowne wprowadzić jej ograniczeń dotyczących dostępu do sieci – mówi psycholog Anna Jaroszewska.
I dodaje, że krzywda w internecie jest tym większa, że publikowane treści mają bardzo szeroki zakres odbiorów. – Kolejne osoby włączają się w publiczny lincz. Ofiara czuje się zaszczuta. Często boi się powiedzieć o krzywdzie rodzicom i cierpi w samotności – mówi Jaroszewska.
Konsekwencje przemocy w sieci mogą być tragiczne. Dziecko robi się skryte, zestresowane, unika kontaktu z rówieśnikami. Mogą pojawiać się stany lękowe i depresyjne, a w skrajnych przypadkach zachowania autoagresywne (np. samookaleczenia) i myśli samobójcze.
Godz. 12:37. Rozpoczyna się transmisja, na której szczupła blondynka w ubraniu symuluje seks, ocierając się o przedmiot trzymany między nogami. Zaczyna się rozbierać.
Godz. 13:05. Naga brunetka zaczyna tańczyć. Co chwilę są zbliżenia intymnych części ciała.
Uzależnienie od cyberseksu
Co 10. polski nastolatek przynajmniej raz w życiu wysłał swoje intymne zdjęcie osobie znanej tylko z Internetu – wynika z raportu NASK. Badania Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę z 2017 r. wskazują, że niemal połowa dzieci i młodzieży w wieku 11-18 lat ma kontakt z pornografią.
- Rodzice przyłapią dziecko na oglądaniu pornografii, pokrzyczą i zawstydzeni wyjdą z pokoju. Tyle że problem pozostaje. Wchodzenie w świat pornografii w wieku lat 10-15 może sprawić, że dorosłe życie seksualne nie sprosta obrazowi z czasów szkolnych. Często też prowadzi do uzależnienia od cyberseksu. Takie osoby mają duże trudności, by nawiązać normalne relacje międzyludzkie – mówi Anna Jaroszewska.
Grupa "Polish squad" ma trzy reguły: zakaz promocji/spamu; zakaz propagowania nienawiści/nękania; bądź miła i uprzejma.
Godz. 11:09. Transmisja z klasowej Wigilii. Uczniowie stoją na krzesłach i śpiewają: "a kto z nami nie wypije niech pod stołem zaśnie". Po chwili autor transmisji mówi do telefonu: "Wy kur…y jeb…e, biedaki, żeby wam starzy zdechli". Trzy metry za nim przy biurku siedzi nauczyciel i w żaden sposób nie reaguje na zachowanie dzieci.
Z regulaminu: "Administracja nie odpowiada za posty wstawione przez użytkowników grupy – jeśli masz problem co do wstawionego postu – zgłoś go".
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Zobacz także: Ciało bez krwi. Makabryczne rozwiązanie zagadki.