PolskaChcą zachęcić milion osób do podpisania oświadczeń woli oddania narządów po śmierci

Chcą zachęcić milion osób do podpisania oświadczeń woli oddania narządów po śmierci

• 26 stycznia przypada 50. rocznica pierwszego przeszczepu narządu w Polsce
• W ramach kampanii "Drugie życie"młodzież zachęca do podpisywania oświadczeń woli przekazania po śmierci swoich narządów do przeszczepu
• Celem jest milion podpisanych oświadczeń

Chcą zachęcić milion osób do podpisania oświadczeń woli oddania narządów po śmierci
Źródło zdjęć: © materiały prasowe
Zenon Kubiak

26 stycznia 1966 r. prof. Jan Nielubowicz z zespołem lekarzy z I Kliniki Chirurgicznej Akademii Medycznej w Warszawie przeszczepili nerkę 18-letniej uczennicy szkoły pielęgniarskiej. Do dziś w Polsce przeszczepiono narząd u ponad 27 tys. osób. Obecnie na transplantację oczekuje kolejnych blisko 1600 pacjentów – co trzeci z nich umrze, bo jej nie doczeka.

- Główna bariera dla transplantacji w Polsce to brak organów. Wszystkie pobrane i zdrowe są przeszczepiane - mówi prof. dr hab. med. Lech Cierpka, krajowy konsultant w dziedzinie transplantologii klinicznej, patron honorowy kampanii „Drugie życie”. - Jak sprawić, by wzrosła liczba narządów do przeszczepu? Nie do przecenienia jest rola edukacji, inicjowania rozmowy, promowania tej nowoczesnej metody leczenia, a to doskonale od lat robi młodzież z akcji „Drugie życie”, dlatego kibicuję im w tym wyzwaniu – dodaje.

Skąd tak mała liczba przeszczepów? Z badań TNS Polska wynika, że gotowość oddania narządów po śmierci deklaruje 55 proc. Polaków, ale tylko co piąty powiedział o tym rodzinie. W Polsce co prawda obowiązuje zasada zgody domniemanej, co oznacza, że każdy, kto nie zgłosił się do Centralnego Rejestru Sprzeciwów, jest potencjalnym dawcą narządów. Zdarza się jednak, że narządów jednak się nie pobiera, ponieważ nie zgadza się na to najbliższa rodzina zmarłego.

- Często po śmierci bliskich rodziny wzbraniają się od decyzji co do pobrania organów. Tłumaczą się niewiedzą o woli zmarłego w tej sprawie. Lekarze, choć prawo im na to zezwala, nigdy nie pobierają narządów wbrew woli rodziny – wyjaśnia dr hab. med. Maciej Głyda, wojewódzki konsultant w dziedzinie transplantologii klinicznej, główny ekspert medyczny kampanii w Wielkopolsce, związany z nią od 9 lat.

Dlatego najlepszym sposobem jest podpisanie oświadczenia woli i poinformowanie o swojej decyzji najbliższych. Aby zachęcić Polaków do podpisywania tego niewielkiego dokumentu, zainicjowano kampanię „Drugie życie” prowadzoną przez młodzież szkolną.

W ciągu siedmiu edycji akcji organizowanej przez poznańską firmę Fresenius Medical Care Polska uczniowie rozdali blisko 700 tysięcy oświadczeń. Celem na najbliższy rok jest rozdanie kolejnych 300 tysięcy tak, aby 51. rocznicę pierwszego polskiego przeszczepu uczcić osiągnięciem liczny miliona oświadczeń. W tym roku kampania będzie odbywać się w województwach: wielkopolskim, kujawsko-pomorskim, małopolskim i podkarpackim.

- Młodzież będzie je przekazywać tłumacząc, że każdy, kto posiada ten dokument, jest ambasadorem naszej akcji, daje świadectwo swojej odpowiedzialności za zdrowie i życie tysięcy chorych. Uczniowie będą namawiać koleżanki i kolegów do podjęcia własnej decyzji i do rozmowy z bliskimi, sąsiadami, przyjaciółmi – tłumaczy dr Teresa Dryl-Rydzyńska, dyrektor generalna Fresenius Medical Care Polska.

Twarzami kampanii są osoby, które dzięki przeszczepom mogą dziś prowadzić normalne życie. Wśród nich jest m.in. 37-letni Bartosz Uwarzyński, który na przeszczep czekał dwa lata. Na spotkaniach z młodzieżą opowiada o drżeniu serca, którym reagował na każdy telefon, mając nadzieję, że będzie to informacja o znalezieniu dawcy. W końcu w 2011 zadzwonił ten właściwy numer.

- Jestem zdrowy, pracuję, mam żonę i marzenia. A właściwie jedno – wszystkie inne mi się spełniły – mówi dziś Uwarzyński.

Od 2008 r. w kampanię włączyło się ponad 200 tys. uczniów z 600 szkół.

Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (40)