Chcą się zabawić. W jedną noc potrafią przehulać 20 tysięcy
- Szampany, wina, drinki... Idzie wszystko tak naprawdę. Przyjeżdżają na wieczory panieńskie, kawalerskie. Świętują rozwody czy narodziny dzieci - mówi nam Monika, kelnerka w jednym z zakopiańskich barów. Rachunki? Nawet do 20 tys. zł za noc. - To standard - dodaje.
Po poprzednim sezonie i początku 2024 roku górale przygotowywali się na odwiedziny turystów z Bliskiego Wschodu. Okazuje się jednak, że nie są oni miłośnikami górskich wędrówek i w tym roku chętniej od Zakopanego odwiedzają Trójmiasto. Na nic zdały się zmiany menu tak, by zawierały arabskie dania. Niektóre restauracje i hotele wyprodukowały nawet arabskie reklamy.
Okazuje się, że w tym sezonie w góry chętniej przyjechali obcokrajowcy ze znacznie bliżej położonych krajów - głównie Czech, Węgier i Słowacji. Oni także nie chętnie chodzą po górach, ale wybierają wycieczki po drogich butikach, restauracjach i klubach. Zostawiają tam fortunę. - Rachunki od 5 nawet do 20 tys. zł za jedną noc to taki standard - mówi nam Monika, pracownica jednego z luksusowych klubów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Motorniczy i pasażerka powstrzymali rasistę. Nagranie z Torunia
- Szampany, wina, drinki... Idzie wszystko tak naprawdę. Przyjeżdżają na wieczory panieńskie, kawalerskie. Świętują rozwody czy narodziny dzieci. Organizują służbowe wyjazdy albo po prostu chcą się zabawić czy kogoś poderwać - dodaje Monika.
- Polacy patrzą na ceny, ale Słowacy i Czesi zamawiają z najwyższej półki bez kontrolowania, ile wydają - podsumowuje.
Ekspertka tłumaczy: U Słowaków życie zamiera o 17
Elżbieta Agata Wojtowicz, prezeska Tatrzańskiej Izby Gospodarczej tłumaczy w rozmowie z Wirtualną Polską, że to Słowacy wybierają stolicę Tatr najchętniej. I to nie tylko ze względu na inną walutę, ale właśnie z powodów rozrywkowych. - U nich życie zamiera o godz. 17, a na Krupówkach dopiero się zaczyna - dodaje ekspertka. Z kolei Karol Wagner z TIG zaznacza, że w przypadku Słowaków czy Czechów działa też marketing szeptany.
- Generalnie przyjeżdżają, bo, jak nam tłumaczą, ich znajomi mówili dużo dobrego o Zakopanem, a obiekty hotelowe, szczególnie ekskluzywne są w Polsce tańsze o około 30 proc. - stwierdza.
Luksusowe zakupy na Krupówkach zamiast w Paryżu
Taniej jest także w sklepach, a luksusowych marek w Słowacji nadal brakuje. Zamiast jechać do Krakowa, Warszawy czy Paryża - bliżej mają na Krupówki. Największą popularnością wśród zamożnych klientów cieszy się pasaż Krupówki 29, który oferuje m.in. produkty takich firm jak Emporio Armani, BOSS, Polo Ralph Lauren czy Max Mara.
- Obsługujemy głównie turystów z Polski, Słowacji i Czech. Są otwarci na polskich projektantów, ale szukają też swoich ulubionych marek. Myślę, że standardowo klienci płacą za zakupy u nas od kilku do kilkunastu tys. zł - mówi nam Karolina, jedna z ekspedientek Fashion Street.
- Wyjątkiem są klienci z Bliskiego Wschodu. Zdarzało się, że mężczyzna prosił o dobranie garderoby dla trzech swoich żon. Pamiętam, że to był rekordowy rachunek na kilkadziesiąt tysięcy złotych - wspomina.
Joanna Zajchowska, dziennikarka Wirtualnej Polski