Dantejskie sceny w PE. Czarnecki ujawnia, co się stało
Protestujący Kurdowie przerwali posiedzenie Parlamentu Europejskiego. Na sali interweniowały służby. - Zaczęli rzucać kartkami w trakcie wystąpienia. Część z nich przeszła przez barierkę na galerii - mówi WP Wojciech Gnat, asystent Anny Zalewskiej. Z kolei europoseł PiS Ryszard Czarnecki w rozmowie z nami dodaje, że "to kolejny taki protest Kurdów, który został przeprowadzony w tak 'spektakularny' sposób".
W środę deputowani do Parlamentu Europejskiego zajęli się kwestią Europejskiego Zielonego Ładu. Chwilę po godz. 12 debata na sali plenarnej została jednak przerwana.
Ewakuacja europosłów. "Przerwano transmisję z sali"
Obrady zostały zakłócone przez protestujących na galerii, którzy wznosili okrzyki "Wolność dla Ocalana". Chodzi o lidera separatystycznej Partii Pracujących Kurdystanu Abdullaha Ocalana, który od 1999 r. odsiaduje wyrok dożywocia w więzieniu na wyspie Imrali.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
- Protestujący Kurdowie zaczęli rzucać kartkami w trakcie wystąpienia. Część z nich przeszła przez barierkę na galerii. Po tym, jak ewakuowano europosłów, dotarła do nas niepotwierdzona informacja, że jedna kobieta skoczyła. Do Europarlamentu przyjechała straż pożarna, karetki, policja. Tłum protestujących znajduje się także przed samym budynkiem - relacjonuje w rozmowie z WP Wojciech Gnat, asystent europosłanki PiS Anny Zalewskiej.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Po debacie na sali plenarnej miały się odbyć głosowania. Do nich jednak nie doszło.
- Grupa ta musiała zostać zaproszona przez jednego z europosłów. Kiedy protestujący zaczęli przechodzić przez barierkę na galerii, zdecydowano o ewakuacji deputowanych. Transmisja na żywo została zawieszona, na monitorach w budynku wyświetlono flagę Unii Europejskiej. Na sali plenarnej służby rozłożyły materace, gdyby ktoś chciał zeskoczyć. Później protestujący zostali wyprowadzeni - mówi WP europoseł PiS Ryszard Czarnecki.
Jak dodaje, "to kolejny taki protest Kurdów, który został przeprowadzony w tak 'spektakularny' sposób". - Tym razem przeszedł on pokojowo. Podczas poprzedniej kadencji PE, gdy Kurdowie weszli do innych unijnych budynków, pobity został szef ochrony - podkreśla Czarnecki.
Parlament Europejski wznowił posiedzenie chwilę po godz. 15. - Mogę z przyjemnością powiedzieć, że sytuację udało się rozwiązać w sposób spokojny. Nikt nie odniósł uszczerbku na zdrowiu. Wszyscy protestujący są już poza budynkiem parlamentu. Jestem wdzięczna służbom za szybką i profesjonalną reakcję - oświadczyła przewodnicząca PE Roberta Metsola.