Chaos trwa. Lufthansa odwołuje tysiące lotów
W lipcu i sierpniu niemieckie linie lotnicze Lufthansa odwołały już ponad 3 tys. lotów. To jednak nie koniec chaosu. W dodatku na samym lotnisku we Frankfurcie nad Menem przechowywanych jest ponad 20 tys. sztuk bagażu. Większość należy do podróżnych, do których bagaż miał dotrzeć podczas wyjazdu na wakacje, ale nic nie poszło zgodnie z planem.
07.07.2022 | aktual.: 07.07.2022 23:38
W dodatku Lufthansa odwoła jeszcze w najbliższym czasie kolejne 19 proc. lotów. Dotyczy to głównie popołudniowych i wieczornych połączeń krajowych i z krajami sąsiadującymi. Anulacje mają dotyczyć lotów od piątku, 8 lipca do czwartku, 14 lipca - informuje niemiecki portal N-TV.
Bagaż zalega na lotnisku
Szef rady nadzorczej Lufthansy przyznał w rozpowszechnionym w koncernie wywiadzie, że popełniono błędy w strategii personalnej. Okazał też zrozumienie dla dużego stresu, na jaki narażony jest personel z powodu licznych opóźnień i odwoływania lotów. Karl-Ludwig Kley wyraził przekonanie, że zainicjowane przez firmę działania krok po kroku przyniosą poprawę sytuacji.
Jak podaje N-TV, na samym lotnisku we Frankfurcie nad Menem przechowywanych jest ponad 20 tys. sztuk bagażu. Większość z nich należy do podróżnych, do których bagaż miał dotrzeć podczas wyjazdu na wakacje. Niestety, czasem opóźnienia były tak duże, że wielu poszkodowanych zdążyło już wrócić z urlopu.
Dwie godziny czekania na walizkę
Chaos dotyczy wielu portów lotniczych w Niemczech. Problemy z obsługą na największym niemieckim lotnisku we Frankfurcie nad Menem potrwają jeszcze dwa, trzy miesiące – oświadczył Stefan Schulte, szef firmy Fraport, odpowiedzialnej za obsługę naziemną.
W Hesji i Nadrenii-Palatynacie wakacje rozpoczną się dopiero 23 lipca, a wraz nimi można spodziewać się chaotycznych dni. Oprócz anulowanych lotów bolączką są duże opóźnienia w ruchu lotniczym i długi czas oczekiwania na bagaż. Nierzadko pasażerowie muszą czekać do dwóch godzin na swoje walizki.
Stefan Schulte przyznał, że źle oceniono rozwój sytuacji w czasie pandemii koronawirusa. Wskazał jednak, że nie można było zapobiec odejściu pracowników o niskich dochodach, nawet zwiększając im postojowe. Osoby te znalazły pracę w innych sektorach.
Fraport od późnego lata 2021 roku zatrudnił ponownie prawie tysiąc osób, ale ma zapotrzebowanie jeszcze na setki pracowników. Nadzieją jest sprowadzenie pracowników z Turcji.