Chanukowe światło przed Pałacem Kultury i Nauki
Przed Pałacem Kultury i Nauki w Warszawie zapłonęły wieczorem chanukowe lampki. Zapalił je naczelny rabin Szwajcarii Abraham Yafe Schlezinger w obecności sekretarza Warszawy Mirosława Kochalskiego.
28.12.2005 | aktual.: 28.12.2005 20:03
Dziewięć lamp oliwnych umieszczonych zostało na kilkumetrowej konstrukcji w formie żydowskiego świecznika - menory.
Środa jest czwartym z ośmiu dni Chanuki - żydowskiego święta światła, obchodzonego na pamiątkę zwycięstwa żydowskiego rodu Machabeuszy nad wywodzącymi się z Syrii Seleucydami w 165 roku p.n.e. i poświęcenia świątyni jerozolimskiej. (Chanuka - to po hebrajsku "poświęcenie".)
Po zwycięstwie Machabeusze zapalili w świątyni wielką menorę - specjalny świecznik; oliwy wystarczyło tylko na jeden dzień, ale menora paliła się aż osiem dni - do czasu, gdy uzyskano nową, odpowiednio czystą oliwę. Machabeusze uznali to za cud. Od tamtego czasu Żydzi obchodzą Chanukę jako święto światła i święto radości.
To cud, że dziś możemy zapalać świece w Warszawie, gdzie jeszcze 60 lat temu były przygotowywane groby dla Żydów - powiedział rabin Schlezinger. Zaapelował do Żydów, aby nie ukrywali swojej tożsamości.
Przed PKiN przybyło kilkadziesiąt osób, w tym m.in. przewodniczący Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich Piotr Kadlcik oraz przedstawiciele ambasady Izraela.
Piotr Kadlcik powiedział, że cieszy go, iż chanukowych uroczystości jest w Polsce coraz więcej.
W kalendarzu żydowskim Chanuka rozpoczyna się zawsze 25. dnia miesiąca Kislew, w tradycyjnym kalendarzu jego obchody wypadają od listopada do grudnia i rokrocznie przybliżają się lub oddalają od Bożego Narodzenia. W tym roku Chanuka zbiegła się ze świętami Bożego Narodzenia.
Publiczne zapalanie chanukowych świateł w różnych miastach na świecie zapoczątkowała około 50 lat temu organizacja Chasad Lubawitch (stworzona przez chasydów z Lubawicz).