Ceny prądu mogą wzrosnąć. Nawet o 70 proc.
Ceny prądu dla gospodarstw domowych w 2023 roku mogą być wyższe nawet o 70 proc. - prognozują eksperci z Biura Maklerskiego Pekao. - Mamy do czynienia z sytuacją nadzwyczajną - podkreśla w rozmowie z "Faktem" Piotr Maciążek, ekspert rynku energetycznego StrefaInwestorow.pl.
Ceny energii elektrycznej na Towarowej Giełdzie Energii przebiła właśnie psychologiczną barierę 1000 zł za megawatogodzinę. Poziom ten jeszcze niedawno wydawał się niemożliwy do przekroczenia.
Jak ocenia w rozmowie z "Faktem" Piotr Maciążek, ekspert rynku energetycznego StrefaInwestorow.pl., "mamy do czynienia z sytuacją nadzwyczajną", spowodowaną wieloma czynnikami. Najistotniejszym jest rosyjska inwazja na Ukrainę i związana z tym niepewność na rynku energii.
W związku z tym niedługo musimy się spodziewać wyższych cen w sklepach, restauracji czy u fryzjera. – Wiele biznesów ma duży udział energii w kosztach produkcyjnych i one będą musiały przełożyć się na wzrost cen produktów finalnych – mówi Maciążek.
Natomiast eksperci z biura maklerskiego Pekao prognozują, że "jeśliby taki poziom cen utrzymał się w kolejnej części roku, ceny energii elektrycznej w taryfie G [dla gospodarstw domowych - przyp. red."Faktu"] w 2023 powinny wzrosnąć o ok. 70 proc."
Niepewność na rynku energetycznym
Jak podkreśla Maciążek, optymistyczna nie jest również prognoza dla rynku energetycznego na drugą połowę roku. - Dodatkowo embargo na rosyjski węgiel stwarza na polskim rynku lukę rzędu 11 milionów ton węgla, przy czym 5 milionów ton to jest węgiel potrzebny dla sektora ciepłowniczo - komunalnego. Natomiast zakręcony Polsce przez Rosję kurek z gazem i prawdopodobieństwo, że to samo może spotkać także Niemcy, powoduje jeszcze większą niepewność na rynku energetycznym i winduje ceny - mówi ekspert w rozmowie z dziennikiem. W związku w przyszłym sezonie możemy spodziewać się wyższych cen za ogrzewanie.
Źródło: Fakt