Ceny paliw w górę. Po weekendzie zapłacimy więcej
Eksperci przewidują, że w nadchodzącym tygodniu na stacjach paliw trzeba będzie złapać się za portfel. Benzyna już drożeje, analogiczny ruch zobaczymy w cenach oleju napędowego - ostrzegają analitycy z e-petrol.pl. Ich zdaniem wyłamać się z tej tendencji może jedynie gaz płynny.
Warto zatankować auto przed końcem weekendu. Od poniedziałku może być drożej. Analitycy zauważają, że przebity został poziom 90 dolarów za baryłkę ropy Brent. A to najprawdopodobniej przeniesie się na zwyżkowe tendencje cen paliw w naszym kraju.
Ile zapłacimy?
Eksperci e-petrol.pl przewidują, że benzyna 98-oktanowa może kosztować 7,18-7,30 zł/l. Dla popularnej 95-ątki spodziewają się cen z przedziału 6,55-6,67 zł/l. Diesel może kosztować od 6,65 do 6,76 zł/l. Dobra informacja dla kierowców, tankujących LPG. Gaz nie powinien zdrożeć. Według analityków paliwo to kosztować będzie 2,84-2,90 zł/l.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Powodem konflikty na Bliskim Wschodzie i Ukrainie
Ropa Brent drożeje i poprawia tegoroczne rekordy cenowe. W czwartek na zamknięciu dnia, pierwszy raz od października ubiegłego roku, baryłka kosztowała ponad 90 dolarów.
Co przyczyniło się do takiej sytuacji? Głównie ukraińskie ataki na rosyjskie rafinerie. Według szacunków agencji Reutera tylko w marcu doprowadziły do wyłączenia nawet 14 proc. mocy przerobowych w Rosji, co z kolei wpływa na podaż na globalnym rynku paliw. Kolejna kwestia to obawy przed eskalacją konfliktu na Bliskim Wschodzie, a także fakt, że OPEC+ podjął w tym tygodniu decyzję o utrzymaniu przyjętych limitów i dobrowolnych ograniczeń wydobycia.
Poza tym powoli zbliżają się wakacyjne wyjazdy. Oczekuje się więc wzrostu popytu na paliwa, a to też ma wpływ na ceny.
Źródło: e-petrol.pl