Ceny paliw spadają. Kierowcy dostaną prezent pod choinkę?

Od kilku tygodni ceny paliw w hurcie spadają - zmianę o kilka groszy widać też na stacjach. Tym razem, jak tłumaczy analityczka z Biura Maklerskiego Reflex Urszula Cieślak, spadek cen ma przyczyny czysto ekonomiczne, a nie jak przed wyborami - polityczne.

- To jest odpowiedź na spadek cen ropy i wszystko wskazuje na to, że te niższe ceny powinny się utrzymać. Cena ropy spadła do ok. 74-75 dolarów za baryłkę, kurs dolara pozostaje stabilny, w okolicach 4 zł, więc spadek cen jest uzasadniony rynkowo - tłumaczy w rozmowie z Wirtualną Polską. - I może się okazać, że to jeszcze nie są ostatnie obniżki - dodaje.

Analityczka tłumaczy, że ze względu na warunki atmosferyczne popyt na paliwa zimą w takich sektorach jak np. rolnictwo i budownictwo jest ograniczony. - To też sprzyja temu, że ceny paliw są niższe - dodaje.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ekspertka przyznaje też, że prognozy globalne dotyczące gospodarki są mało optymistyczne - raczej nie należy się spodziewać wzrostu popytu na paliwo w najbliższych miesiącach, co też ma wpływ na jego ceny.

- Dodatkowym elementem, który ma na nie wpływ, jest ostatnia decyzja OPEC o dobrowolnych cięciach produkcji, czyli kraje mogą ograniczyć produkcję, ale niekoniecznie muszą. Ta decyzja z końca listopada również przyczyniła się do spadku cen - dodaje.

- Te czynniki to dobra wiadomość dla konsumentów, bo sytuacja ma szansę utrzymać się w kolejnych tygodniach. Spadek cen obserwowany na rynku hurtowym, umożliwia obniżki cen w detalu - stwierdza w rozmowie z WP analityczka BM Reflex.

Czy mamy szansę na to, że na stacjach benzynowych przed świętami cena benzyny spadnie poniżej 6 zł?

- Są stacje, pojedyncze, na których benzynę można kupić poniżej 6 zł, ale są to póki co bardzo nieliczne stacje. Jest szansa, że te ceny będą się zbliżały do granicy 6 zł. Ceny detaliczne spadają znacznie wolniej niż w rynku hurtowym, więc w kolejnych dniach powinny jeszcze się obniżać - dodaje Cieślak.