Co dalej z paliwem w Polsce? Prognoza ekspertki do dnia wyborów

Obecnie paliwo w Polsce jest jednym z najtańszych w Europie. Obniżka cen spowodowała braki na stacjach. Co będzie dalej z cenami oleju napędowego czy benzyny do czasu wyborów? Urszula Cieślak z biura maklerskiego Reflex prognozuje lekki wzrost cen i koniec z brakami paliwa.

Awarie dystrybutorów paliwa na stacjach Orlen
Awarie dystrybutorów paliwa na stacjach Orlen
Źródło zdjęć: © East News | Beata Zawrzel/REPORTER

03.10.2023 13:32

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Jak twierdzi opozycja, Orlen miał upolitycznić ceny paliw tuż przed wyborami i obniżyć je, aby skłonić wyborców do poparcia partii rządzącej. W efekcie na stacjach tworzą się kolejki lub... są pustki. Wszystko przez "uszkodzone dystrybutory", czyli brak paliwa, ponieważ takimi komunikatami Orlen ma - według mediów - ukrywać deficyt benzyny i oleju napędowego.

Sytuacja budzi pytania, co będzie dalej z cenami i dostępnością paliwa do czasu wyborów.

Zdaniem Urszuli Cieślak z biura maklerskiego Reflex, przez te niecałe dwa tygodnie, które zostały do momentu, kiedy ruszymy do urn, możemy się spodziewać stabilizacji cen "w kierunku delikatnego wzrostu". - Ale generalnie poziomy 6 zł plus minus 5 groszy na litrze, na niektórych stacjach oczywiście wyższe ceny, tak jak ma to też miejsce teraz, prawdopodobnie będą się utrzymywały - stwierdzi analityczka w rozmowie z Wirtualną Polską.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Według ekspertki obecne braki paliw na niektórych stacjach spowodowane są nie tylko wzmożonym popytem indywidualnych kupców, ale również brakiem atrakcyjnej oferty hurtowej dla końcowych odbiorców, jak firmy transportowe czy rolnicy.

- Zaopatrują się oni dzisiaj na stacjach. Bardziej opłaca się niektórym tankować na stacjach aniżeli realizować takie odbiory hurtowe w większych ilościach po wyższych cenach - twierdzi Cieślak. Według niej powodem braku paliw na stacjach są również nasze niskie ceny na tle sąsiednich krajów europejskich, przez co w pasie przygranicznym mamy wzmożone zakupy.

Jednak zdaniem Cieślak sytuacja powinna się zacząć stabilizować. - W pewnym sensie rynek zostanie nasycony. Tym, którzy teraz nawet uzupełniają swoje zbiorniki, jak właśnie przedsiębiorcy, firmy transportowe czy też rolnicy, na jakiś czas tego paliwa im starczy. Potem sytuacja się będzie stabilizowała i myślę, że to już będzie ten tydzień, kiedy tych braków paliw na stacjach będziemy obserwować znacznie mniej - mówi ekspertka.

Komentarze (27)