Centralne biuro ds. wizerunku Polski
Aby nie było drugiej afery kartoflanej, sprawami związanymi z promocją i ochroną dobrego imienia Polski na świecie, w MSZ zajmie się człowiek od międzynarodowego PR - pisze "Gazeta Wyborcza". Pełnomocnik minister Anny Fotygi ds. ochrony i promocji
wizerunku Polski w świecie - tak brzmieć będzie oficjalny
tytuł osoby zajmującej się wizerunkiem Polski.
31.07.2006 | aktual.: 31.07.2006 06:23
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Pracę nad nowym urzędem przyspieszyła afera, która wybuchła po nazwaniu prezydenta Lecha Kaczyńskiego kartoflem przez satyryka "tageszeitung". Część rozmówców "GW" w gmachu na Szucha (siedziba MSZ) mówi wręcz, że "pomysł narodził się w skurczach gniewu po tej aferze".
Kto będzie pełnomocnikiem? Nazwisko znają ponoć najwyższe osoby w państwie i kilka w MSZ. Rzecznik MSZ Andrzej Sadoś mówi "GW", że jest to osoba znana i z autorytetem, ale nie chce ujawniać personaliów.
Prezydent i premier zdają sobie sprawę, że Polska nie miała tak złej prasy od czasu upadku komunizmu. Bracia Kaczyńscy winią jednak za ten stan rzeczy polskie elity i media, które ich zdaniem fałszują obraz sytuacji politycznej w kraju. Dlatego też - zdaniem źródeł "GW" - pełnomocnik MSZ od wizerunku zajmie się monitorowaniem nie tylko zagranicznych, ale i polskich mediów.
Rozmówcy "GW" w MSZ zastrzegają, że pełnomocnik nie będzie się zajmował natychmiastowym reagowaniem na krytyczne czy kłamliwe artykuły w zachodniej prasie. To nadal mają robić ambasadorzy czy rzecznik MSZ. Jeśli więc np. w jakimś kraju ukaże się cykl publikacji dotyczących np. nacjonalizmu w Polsce, pełnomocnik zdecyduje, czy trzeba tam organizować seminaria wyjaśniające polskie stanowisko, czy też może wystarczą publikacje prasowe przekonujące, że nacjonalizmu nie ma. (PAP)