Cenne klisze
Odkop zachomikowany w piwnicy projektor z PRL, ale się go nie pozbywaj. Bo stare zabawki już dziś zyskują na wartości.
Dzień, w którym Staś zabił lwa, był dniem oswobodzenia dzieci – na ścianie przesuwają się kolejne slajdy bajki puszczanej z ponad 20-letniego, ale wciąż sprawnego rzutnika Ania. Na aukcjach internetowych można kupić klisze bajek „Królewna Śnieżka”, „Dzikie łabędzie”, „Przygody Rumcajsa”, ale i fragmenty filmu „Czterej pancerni i pies”. Popyt na bajki wyświetlane na starych projektorach znanych głównie dzieciom w PRL rośnie. Rosną też ceny tego typu sprzętu.
Jeszcze dwa lata temu w serwisach aukcyjnych rzutnik z kompletem 20 bajek można było kupić za 60 złotych. Dziś cena takiego zestawu waha się w granicach 200–400 złotych, a za pojedynczą bajkę kolekcjonerzy żądają nawet 20 złotych. – W naszej ofercie inwestycji w przedmioty kolekcjonerskie zabawek jeszcze nie mamy, ale i one z czasem się pewnie pojawią, tak jak stare samochody i znaczki – prognozuje Krzysztof Maruszewski, prezes firmy Stilnovisti zajmującej się doradztwem w inwestycjach alternatywnych. – Takich rzutników i bajek nikt już nie produkuje, więc zaczynają mieć wartość kolekcjonerską. Popyt na nie roś-nie, bo dorośli kupują je z tęsknoty za dzieciństwem, ale także dla własnych dzieci jako alternatywę dla telewizji – przyznaje Maruszewski, który sam niedawno nabył rzutnik z myślą o 14-miesięcznej córce.
Trudno sobie wyobrazić, by posiadacz starych zabawek stał się za kilkadziesiąt lat milionerem, ale w USA podobne kolekcje, szczególnie gromadzonych przez chłopców kart z wizerunkami bejsbolistów, osiągają zawrotne sumy. W 2007 roku jeden z największych amerykańskich kolekcjonerów Lionel Carter za swój zbiór kart dostał ponad 1,5 miliona dolarów. Pojedynczą kartę legendarnego gracza bejsbolu Honusa Wagnera z 1910 roku sprzedano za 700 tysięcy dolarów. Opłaca się też trzymać stare lalki Barbie. Dwa lata temu w domu aukcyjnym Christie’s pamiątkę z 1965 roku sprzedano za 17 tysięcy dolarów.
Można zarabiać na starych zabawkach, nie tylko je odsprzedając, ale i wypożyczając. Organizacją zabaw dla dzieci z wykorzystaniem rzutnika zajmują się już profesjonalne firmy. Na takie pokazy można wybrać się na przykład do warszawskiego centrum Edukado (szczegółowy program seansów na www.edukado.pl). Cena wejścia na pojedynczy pokaz wynosi 15 złotych, w weekendy – 20 złotych.
Agnieszka Fiedorowicz