Promieniowanie wywołało alarm w bramce dozymetrycznej, w jaką wyposażone jest przejście Paczków-Bily Potok. Maszynę - kultywator wwoził do Polski nieświadomy zagrożenia rolnik z okolic Nysy. Mężczyzna kupił ją w Czechach - relacjonował pogranicznik.
Klejnowski dodał, że wykluczono awarię bramki na granicy - występowanie promieniowania przekraczającego normy potwierdzono ręcznymi miernikami.
Promieniujący sprzęt został zatrzymany i zabezpieczony w miejscu, gdzie nie zagraża nikomu. Dawka promieniowania, jaka wydziela może być groźna przy bezpośrednim, dłuższym kontakcie. Przy większej odległości nie ma zagrożenia - wyjaśnił Klejnowski.
Na razie nie wiadomo dlaczego rolnicza maszyna promieniuje. Straż Graniczna powiadomiła odpowiednie służby. Na miejsce wezwany został patrol dozymetryczny, który szczegółowo zbada urządzenie.