"Cel, który trzeba zneutralizować". Zełenski wskazuje most Krymski
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział w piątek, że rosyjski most na okupowany Krym jest "wrogim obiektem", zbudowanym nielegalnie, a także "celem, który należy zneutralizować".
21.07.2023 | aktual.: 21.07.2023 23:24
- Dla nas jest to wrogi obiekt, zbudowany nielegalnie, niezgodnie z prawem międzynarodowym i należytymi normami. Z tego powodu jest on naszym celem, a każdy cel, który przynosi ze sobą wojnę, a nie pokój, powinien być zneutralizowany - oświadczył Zełenski podczas wystąpienia online na konferencji Aspen Security Forum.
Ukraiński prezydent przypomniał, że Rosja "wykorzystuje most do dostaw amunicji i militaryzacji Krymu".
Zełenski podkreślił, że celem Kijowa jest odzyskanie Półwyspu Krymskiego jako suwerennego terytorium Ukrainy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kontrofensywa wolniejsza, niż zakładano
Przywódca Ukrainy przyznał, że kontrofensywa ukraińska postępuje wolniej, niż oczekiwano. Tłumaczył, że rozpoczęto ją później i dało to Rosji możliwość zaminowania terenów i zbudowania linii obrony. - Jednak, mimo trudności, siły ukraińskie idą naprzód - przekonywał prezydent. Podkreślił, że Ukraina nie chciała tracić ludzi i sprzętu, i dlatego "dość ostrożnie podchodziła do działań ofensywnych".
Zełenski zapewnił jednak, że "zbliżamy się do momentu, kiedy pewne działania mogą nabrać tempa, dlatego że już przechodzimy przez niektóre miejsca, gdzie są miny i rozminowujemy te rejony".
Ataki na most Krymski
Most na okupowany Krym, zbudowany przez Rosję w 2018 roku, jest jedną z dwóch głównych tras, którymi Rosja przerzuca na południe Ukrainy żołnierzy i sprzęt wojskowy. 17 lipca most został poważnie uszkodzony. Przedstawiciele Ukrainy oficjalnie nie potwierdzili związku Kijowa z tym incydentem.
Rosjanie otworzyli 18 lipca ruch jednym pasem ruchu, a ruch dwoma pasami zamierzają uruchomić jesienią. Sytuacja ta, jak oceniają eksperci, będzie wpływać na logistykę armii rosyjskiej na południu Ukrainy.
Czytaj również: Ogromny dyplomatyczny zgrzyt. Gorąco na linii Polska-Ukraina