Cios w Rosjan. Ukraina potwierdza sukces na Krymie [RELACJA NA ŻYWO]
Wojna w Ukrainie trwa. Sobota to 514. dzień rosyjskiej inwazji. W rejonie krasnohwardijskim na okupowanym Krymie doszło do ataku dronów. Jak przekazał zarządca regionu Siergiej Aksjonow, bezzałogowiec uderzył w skład amunicji. Doszło do eksplozji. - Według wstępnych danych nie było strat ani ofiar. Podjęto decyzję o ewakuacji ludności w promieniu 5 km od miejsca zdarzenia do ośrodków tymczasowego zakwaterowania - powiedział Aksjonow. Siły ukraińskie potwierdziły, że to one stoją za skuteczną akcją. Śledź relację na żywo Wirtualnej Polski.
- Rosyjskie pola minowe stanowią poważną przeszkodę dla atakujących Ukraińców. Eksperci wskazują także na możliwy niski poziom szkoleń w forsowaniu takich umocnień. Nowe światło na sprawę rzucił jeden z członków ukraińskiej załogi obsługującej Leoparda 2 A6 przekazanego przez Niemców.
- Atak dronów na okupowanym Krymie. Rosyjscy zarządcy półwyspu poinformowali, że doszło do detonacji składu amunicji. Podjęto decyzję o ewakuacji okolicznej ludności.
- Z powodu dużych strat Rosjanie, którzy biorą udział w działaniach wojennych w rejonie Perszotrawniewa w obwodzie ługańskim, chcą opuścić swoje jednostki i uciec do Rosji - donosi Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.
- Szef włoskiego resortu obrony, że najbliższe miesiące na froncie wojny będą przełomowe i od nich zależy powodzenie kolejnych rozmów pokojowych. Jego zdaniem ewentualny impas skłoni wszystkich do przystąpienia do rozmów pokojowych.
- Rosyjska tenisistka Vera Zvonareva nie została wpuszczona do Polski przez Straż Graniczną. "Ze względów bezpieczeństwa państwa i ochrony bezpieczeństwa publicznego" - wyjaśniło Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji.
Dziękujemy. To wszystko w tej części naszej relacji z wydarzeń związanych z wojną w Ukrainie. To, co dzieje się dalej, można śledzić TUTAJ.
W ciągu dnia prezydent Ukrainy powiadomił o swojej rozmowie telefonicznej z szefem Sojuszu. W trakcie tej rozmowy, jak mówił Zełenski, poruszono kwestie związane z bezpieczeństwem, w tym „z rosyjskimi agresywnymi działaniami na Morzu Czarnym”.
„Jakakolwiek destabilizacja w tym regionie, przerwanie naszych szlaków eksportowych będzie oznaczać problemy, mające konkretne konsekwencje dla wszystkich na świecie” – oświadczył Zełenski.
Rosja wycofała się z umowy zbożowej zawartej za pośrednictwem ONZ i Turcji, która umożliwiała transport przez Morze Czarne ukraińskiego zboża i innych produktów żywnościowych i ich eksport m.in. do krajów Afryki, pomimo rosyjskiej blokady ukraińskich portów. Teraz Moskwa zagroziła atakami na statki handlowe w akwenie Morza Czarnego.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował w sobotę, że zwrócił się do sekretarza generalnego Sojuszu Północnoatlantyckiego Jensa Stoltenberga o niezwłoczne zwołanie posiedzenia Rady Ukraina-NATO w związku z sytuacją na Morzu Czarnym.
„Rozmawiałem z p. Stoltenbergiem o naszych krokach na rzecz odblokowania i zapewnienia stabilnego działania korytarza zbożowego. W naszej współpracy przeszliśmy na nowy, wyższy poziom – Rady Ukraina-NATO i ten mechanizm może zadziałać. Zwróciłem się do Jensa (Stoltenberga) z propozycją niezwłocznego zwołania tej rady w celu przeprowadzenia stosownych konsultacji w związku z kryzysem” – powiedział Zełenski w wieczornym wystąpieniu.
Ludzie ci zostali skierowani do okupowanego Mariupola nad Morzem Azowskim do prac budowlanych. „Po przyjeździe odebrano im paszporty i zmobilizowano do wojsk okupacyjnych jako ochotników” – podała strona ukraińska.
W ciągu doby, jak poinformowano w podsumowaniu sztabowym, na froncie doszło do 30 starć bojowych. Rosjanie podejmowali ataki w obwodach donieckim i ługańskim. „Główne wysiłki przeciwnik skoncentrował na kierunkach kupiańskim, łymanskim, bachmuckim, adijiwskim i marjinskim” – głosi komunikat.
Na kierunkach zaporoskim i chersońskim na południu kraju wojska rosyjskie są w obronie i próbują nie dopuścić do postępów sił ukraińskich. Te kontynuują operacje ofensywne na kierunku Melitopol i Berdiańsk w obwodzie zaporoskim, umacniają się na zajętych rubieżach, ostrzeliwują z artylerii cele przeciwnika, prowadzą walkę kontrbateryjną - podał sztab.
Rosyjskie władze okupacyjne przymusowo zmobilizowały i wysłały na front obywateli Uzbekistanu, którzy przyjechali do Mariupola, by wykonywać prace budowlane – powiadomił w sobotę Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.
„W oddziałach wojsk okupacyjnych, dyslokowanych w tymczasowo okupowanej Gorłówce w obwodzie donieckim, odnotowano obecność obywateli Uzbekistanu” – podano w wieczornym komunikacie sztabu.
Całkowite rozminowanie Ukrainy może zająć 757 lat — The Washington Post.
57-letnia kobieta zginęła w wyniku ostrzału Kupiańska w obwodzie charkowskim – podała administracja regionu. Ostrzelana została także miejscowość Dworiczna w powiecie kupiańskim. Zginął tam 45-letni mężczyzna, a rany odniósł 60-latek – powiadomiła prokuratura charkowska.
Również władze obwodu chersońskiego poinformowały w sobotę o rosyjskim ataku. Samoloty przeciwnika zrzuciły trzy bomby kierowane na miejscowość Zmijiwka, uderzając m.in. w cmentarz, dzielnicę mieszkalną i zabudowania rolnicze.
Rosjanie zaatakowali także miejscowość Seredyna-Buda w obwodzie sumskim - dwie osoby odniosły obrażenia. Na centrum miejscowości z drona zrzucono ładunek wybuchowy. Ranni zostali dwaj cywile, którzy znajdowali się w pobliżu tzw. punktu niezłomności, gdzie można otrzymać podstawową pomoc – powiadomiło biuro prokuratora generalnego Ukrainy.
W wyniku rosyjskiego ostrzału obwodu sumskiego, na północy Ukrainy, zginęła jedna osoba, a sześć jest rannych – powiadomiły lokalne władze. Co najmniej jedna osoba nie żyje też po ataku sił rosyjskich na Kupiańsk w obwodzie charkowskim, na północnym wschodzie. Wojska rosyjskie ostrzeliwały w sobotę także Zmijiwkę w obwodzie chersońskim na południu Ukrainy.
Po ostrzale artyleryjskim gminy krasnopolskiej w obwodzie sumskim, przy granicy z Rosją, wiadomo o co najmniej jednej ofierze śmiertelnej i czterech rannych - wynika z komunikatu władz lokalnych.
Rozmowy dyktatorów mają obejmować "szeroki wachlarz najważniejszych i fundamentalnych tematów".
Łukaszenka dotrarł już do Rosji. W niedzielę dykator spotka się z Putinem.
Zastępca do rosyjskiej Dumy Państwowej opublikował zdjęcia z wnętrza domu, który miał należeć do zbiegłego z Ukrainy prezydenta Janukowycza. Dom od miesięcy wystawiony był na sprzedaż za ok. 1,2 mld rubli. Powierzchnia domu to 2,1 tys. mkw.
Wracamy do sprawy szturmy w Istrii pod Moskwą. Jak informuje Gwardia Rosyjska, "brak jest ofiar wśród personelu podczas operacji likwidacji uzbrojonego przestępcy". "W arsenale napastnika zlikwidowanego pod Istrią znajdowało się kilka broni automatycznych, granatów, amunicji i mieszanek zapalających - poinformowała gwardia.
Według informacji w mediach ukraińskich i białoruskich mediach niezależnych obóz polowy dla wagnerowców powstał w obwodzie mohylewskim w okolicy miejscowości Osipowicze. Na Białoruś miało dotąd przyjechać dziewięć kolumn pojazdów Grupy Wagnera; nie zauważono ciężkiego sprzętu. Białoruskie ministerstwo obrony informowało, że instruktorzy z tej formacji uczestniczą w szkoleniu białoruskich żołnierzy.
Według strony ukraińskiej pięć tysięcy najemników nie stanowi bezpośredniego zagrożenia dla Ukrainy, jednak Siły Obrony muszą być gotowe na wszelkie możliwe sytuacje, w tym do niedopuszczenia do prowokacji na granicy.
„Ukraina robi wszystko, co jest konieczne, by zrozumieć realne ryzyko i zagwarantować bezpieczeństwo w związku z przebywaniem najemników w sąsiednim kraju. Reagujemy w sposób odpowiedni. W dalszym ciągu wzmacniamy granicę na całej długości i zaopatrzamy ją w odpowiednie zasoby” – dodał Demczenko.
Ukraińska straż graniczna ocenia, że na Białorusi przebywa obecnie około pięciu tysięcy najemników z rosyjskiej Grupy Wagnera, której właścicielem jest Jewgienij Prigożyn.
„Państwowa Służba Graniczna Ukrainy kontynuuje monitoring sytuacji dotyczącej przyjazdu i przebywania na Białorusi rosyjskich najemników” – zaznaczył w sobotę rzecznik tej służby Andrij Demczenko w rozmowie z portalem Ukrainska Prawda.
Początkowo, jak dodał rzecznik, gdy grupy najemników Grupy Wagnera zaczęły przemieszczać się na Białoruś, chodziło o kilkaset osób. Obecnie jednak liczba najemników jest większa i może wynosić około pięciu tysięcy.
„Podkreślę, że sytuacja wzdłuż granicy (Ukrainy z Białorusią) jest pod pełną kontrolą oddziałów pogranicznych i innych elementów Sił Obrony naszego państwa. Wszyscy zostali uprzedzeni o potencjalnych ryzykach, które mogą pojawić się z terytorium Białorusi, znajdującej się, niestety pod wpływem Rosji i udzielającej jej pomocy w prowadzeniu wojny przeciwko Ukrainie” – powiedział Demczenko.
SOTA informuje, że strzelanina trwała ponad 5 godzin. W końcu funkcjonariusze SOBR i OMON zdecydowali się na szturm.
Napastnik 35-letni Wiaczesław Czernienko twierdził, że "powrócił z wojny" z arsenałem broni i przez kilka godzin strzelał z rezydencji, którą zdobył "bo Bóg mu tak powiedział".
Ministerstwo ds. Sytuacji Nadzwyczajnych Rosji: w centrum handlowym vremena Goda doszło do przebicia wewnętrznego rurociągu ciepłowniczego. Na miejscu pracują jednostki straży pożarnej i ratowniczej Głównej Dyrekcji Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych Rosji dla miasta Moskwy i kompleksu stołecznego.