CDU jest za zawieszeniem obowiązku służby wojskowej
Rządząca w Niemczech Unia Chrześcijańsko-Demokratyczna (CDU) opowiedziała się w poniedziałek na zjeździe partii w Karlsruhe za zawieszeniem powszechnego obowiązku służby wojskowej od połowy przyszłego roku.
Zaprzestanie poboru do wojska to część planu reformy niemieckiej Bundeswehry, proponowanej przez ministra obrony Karla-Theodora zu Guttenberga i związanej ze znacznym zmniejszeniem liczebności sił zbrojnych - z 252 tysięcy do 160-180 tysięcy. Byłaby to armia złożona z żołnierzy zawodowych. Guttenberg chce, by Bundeswehra - choć mniejsza - była lepiej przystosowana do współczesnych zadań, w tym do udziału w misjach międzynarodowych poza granicami Niemiec.
Minister apelował wieczorem na zjeździe CDU o poparcie jego propozycji. Uzyskały one akceptację dużej większości z tysiąca delegatów na zjazd.
Powszechny obowiązek służby wojskowej nie zniknie jednak z niemieckiej konstytucji, tak by - w razie konieczności - możliwe było jego przywrócenie w drodze zwykłej ustawy.
Zawieszenie obowiązku służby wojskowej popierają również opozycyjne SPD i Zieloni. Oczekuje się, że po poniedziałkowej decyzji zjazdu CDU propozycja ta uzyska dużą większość w Bundestagu.
W poniedziałek niemieccy chadecy po raz pierwszy formalnie opowiedzieli się również za wprowadzeniem płacy minimalnej dla pracowników tymczasowych. Wniosek w tej sprawie poparła większość uczestników zjazdu w Karlsruhe.
Ta decyzja CDU podyktowana jest obawą przed konkurencją taniej siły roboczej z nowych krajów UE, w tym Polski, po 1 maja 2011 r. Chadecy argumentują, że kiedy to dobiegnie końca maksymalny siedmioletni okres przejściowy, w którym kraje unijnej Piętnastki mogły utrzymywać ograniczenia w dostępie do swych rynków pracy dla obywateli nowych państw członkowskich, agencje pośrednictwa pracy ze wschodniej Europy zaoferują usługi pracowników tymczasowych z tych państw za wynagrodzenia dużo niższe, niż stawki otrzymywane przez Niemców.
Niektóre media w Niemczech ostrzegają przed dumpingowymi płacami na poziomie czterech euro za godzinę, podczas gdy pracownik tymczasowy na zachodzie Niemiec może liczyć co najmniej na 7,60 euro za godzinę, a na wschodzie - ok. 6,40 euro.
Na wprowadzenie płacy minimalnej dla pracowników zatrudnianych tymczasowo nie zgadzają się współrządzący w Niemczech liberałowie.
Ustawowa płaca minimalna obwiązuje w Niemczech tylko w niektórych branżach. Od 1 sierpnia tego roku wprowadzono ją dla osób zajmujących się opieką nad chorymi i starszymi; na zachodzie Niemiec minimalna stawka w tej branży wynosi 8,5 euro, a na wschodzie - 7,5 euro.