CBŚ zatrzymało szefa "gangu obcinaczy palców"
Artura N., jednego z liderów tzw. grupy
mokotowskiej i jej odłamu, określanego przez media jako gang
"obcinaczy palców", zatrzymała grupa poszukiwawcza CBŚ -
poinformował Krzysztof Hajdas z wydziału prasowego KGP.
12.03.2017 08:50
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Artur N. był poszukiwany listem gończym od czterech lat. Został zatrzymany w środę w Warszawie. Jak powiedział Hajdas, jest on podejrzewany m.in. o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, handel znaczną ilością narkotyków, rozboje, brutalne porwania, wymuszanie haraczy.
Razem z Arturem N. w ręce policjantów wpadł Jarosław S., pseud. Szatek. Był on poszukiwany listem gończym za przestępstwa popełnione na północy Mazowsza.
W akcji brało udział w sumie kilkudziesięciu policjantów. CBŚ wspierali funkcjonariusze z wydziałów operacyjnych KSP, w tym wydziału realizacyjnego i wydziału dw. z terrorem kryminalnym i zabójstw.
N. zaczynał swoją działalność przestępczą jeszcze za czasów szefa gangu, zwanego "starym Mokotowem", - Andrzeja H., pseud. Korek. Po jego zatrzymaniu był jednym z liderów gangu, razem ze Zbigniewem C., pseud. Dax. Grupa ta miała na swoim koncie zabójstwa, uprowadzenia dla okupu, nielegalny handel bronią i narkotykami.
Rozbicie grupy zaczęło się pod koniec 2005 r. gdy CBŚ zatrzymało 17 jej członków. Korek "wpadł" w 2004 r.; został aresztowany przez gdański sąd pod zarzutem przemytu 325 kg kokainy z Ameryki Południowej do Gdyni.
Grupa "Korka" systematycznie zawłaszczała strefy wpływów po "grupie pruszkowskiej", wyrastając na najgroźniejszą w kraju. Gang zajmował się narkobiznesem, a zbrojne ramię grupy czerpało zyski ze ściągania haraczy i uprowadzeń.
Po zatrzymaniu "Korka", "gang mokotowski" zaczęli odbudowywać jego współpracownicy. Artur N. był jednym z liderów grupy, charakteryzował się bezwzględnością, okrucieństwem i brakiem litości dla ofiar. Działał też w odłamie "Mokotowa" - gangu "obcinaczy palców", specjalizującym się w brutalnych porwaniach dla okupu.
Członkowie tej grupy uprowadzali swe ofiary często wprost z ulic, wciągali do furgonetki i wywozili do wynajmowanych domów - m.in. domków letniskowych pod Warszawą. Często stosowali przy tym metodę na tzw. policjanta - przebierając się za funkcjonariuszy.
W ramach okupu gang wyłudził od rodzin uprowadzonych równowartość 7 mln złotych (w różnych walutach). Członkowie grupy porywali biznesmenów lub ich bliskich. Pod koniec grudnia 2005 r. na ulicach Warszawy zawisły plakaty z wizerunkami członków grupy. Wyznaczono też nagrodę za ich wskazanie - milion złotych.
W styczniu 2006 r. "wpadł" szef grupy, 38-letni Grzegorz K., pseud. Ojciec. Wcześniej policjanci zatrzymali 25 osób, które miały związek z porwaniami.
Grupa pościgowa CBŚ działa od lutego 2008 r. W ciągu pięciu miesięcy swojego istnienia zatrzymała m.in. Piotra S., pseud. Sobol, podejrzanego o kierowanie "grupą ożarowską" i zlecenie zabójstwa członka grupy "Dzika" - Łukasza W., a także Tomasza B. pseud. Sierżant, podejrzanego o wprowadzenie na rynek 300 kg kokainy i Jacka K., pseud. Kosa, podejrzanego o wprowadzenie na rynek 470 kg narkotyków.