CBŚ zatrzymało 3 mężczyzn podejrzanych o podrabianie paliwa i pranie brudnych pieniędzy
Centralne Biuro Śledcze (CBŚ) zatrzymało
trzech mężczyzn, mieszkańców Płocka i okolic, podejrzanych o
udział w zorganizowanej grupie przestępczej, handel podrabianym
paliwem i pranie pochodzących z tego procederu brudnych
pieniędzy na kwotę ok. 15 mln zł - dowiedział się w niedzielę
dziennikarz PAP ze źródła w organach ścigania.
30.01.2005 | aktual.: 30.01.2005 15:28
Wcześniej, od sierpnia do października ubiegłego roku, zatrzymano pięć innych osób, należących do tej samej grupy.
"Mogę jedynie potwierdzić fakt zatrzymania trzech podejrzanych" - powiedział PAP szef płockiego CBŚ Andrzej Grabowski. Odmówił informacji o szczegółach sprawy, powołując się na dobro prowadzonego śledztwa.
Według źródła w organach ścigania, ujawniona grupa specjalizowała się w odbarwianiu oleju opałowego i "podrabianiu" go w ten sposób na olej napędowy, a następnie wprowadzaniu paliwa do obrotu na terenie całego kraju. Pochodzące z tego procederu pieniądze przelewane były na kolejne konta bankowe. Grupa miała ściśle określoną hierarchię - cześć jej członków zajmowała się tylko przerabianiem i rozprowadzaniem paliwa, inni zaś tylko transferami uzyskanych pieniędzy przez konta bankowe.
To kolejna sprawa, dotycząca handlu nielegalnym paliwem i prania brudnych pieniędzy, w którą zamieszani są mieszkańcy Płocka i okolic.
W jednym ze śledztw, które nadal jest prowadzone, zarzuty obejmujące nielegalny handel paliwem i "wypranie" około 8 mln zł przedstawiono dotychczas 18 osobom, w tym zatrzymanemu w październiku ub. roku przez CBŚ 34-letniemu Jerzemu M., synowi jednego z byłych dyrektorów dawnej Petrochemii Płock. Członkowie tej grupy legalnie kupowali odpowiednie komponenty, mieszali je i po otrzymaniu produktu zbliżonego parametrami do benzyny wprowadzali go do obrotu. Uzyskane w ten sposób pieniądze przelewane były na konta kolejnych fikcyjnych firm, a dalej na prywatne rachunki.
Inne prowadzone obecnie śledztwo obejmuje kilkadziesiąt firm z całego kraju, podejrzewanych o pranie brudnych pieniędzy na kwotę ok. 190 mln zł, także pochodzących z nielegalnego obrotu paliwami. Dotychczas nie przedstawiono w tej sprawie zarzutów konkretnym osobom. Czynności sprawdzające nadal trwają. Ze wstępnych ustaleń wynika, iż w procederze wykorzystywane były zakładane kolejno fikcyjne firmy, rejestrowane np. na osoby bezdomne lub chore psychicznie. Przez konta tych podmiotów transferowano znaczne kwoty, pochodzące z nielegalnej działalności.