PolskaCBOS: ponad połowa ankietowanych nie wie, jak ocenić Dudę. Maliszewski: wiele osób go nie znało

CBOS: ponad połowa ankietowanych nie wie, jak ocenić Dudę. Maliszewski: wiele osób go nie znało

W najnowszym sondażu Centrum Badań Opinii Społecznej, została oceniona niespełna miesięczna działalność prezydenta Andrzeja Dudy. Jak wynika z raportu, 33 proc. ankietowanych dobrze określiło sprawowanie przez niego urzędu, 13 proc. - źle, a 52 proc. osób nie ma wyrobionego zdania, tym samym nie wie jak ją ocenić. Zdaniem dr. hab. Norberta Maliszewskiego, eksperta ds. marketingu politycznego, mogą być trzy powody takiego wyniku. - Najważniejszy z nich może świadczyć o tym, że Andrzej Duda to polityk, który jeszcze pół roku temu nie był do końca znany większości społeczeństwa - dodał.

CBOS: ponad połowa ankietowanych nie wie, jak ocenić Dudę. Maliszewski: wiele osób go nie znało
Źródło zdjęć: © PAP | Tomasz Gzell

27.08.2015 | aktual.: 27.08.2015 18:38

Według CBOS "podobny pod tym względem był początek prezydentury Lecha Kaczyńskiego, do której w styczniu 2006 r. nie potrafiło się odnieść 45 proc. Polaków". CBOS podaje, że "oceny działalności prezydenta Bronisława Komorowskiego były na starcie bardziej sprecyzowane (brak zdania we wrześniu 2010 roku deklarowało 36 proc. badanych), prawdopodobnie dlatego, że wcześniej pełnił on obowiązki głowy państwa jako marszałek Sejmu".

W opinii dr. hab. Norberta Maliszewskiego powodem takiego wyniku może być to, że Andrzej Duda, w przeciwieństwie do swoich poprzedników, "nie był politykiem pierwszej ligi". - Wcześniejsi prezydenci często od początku byli liderami swoich ugrupowań, przez co zyskiwali na rozpoznawalności wśród obywateli - dodał.

Jak stwierdził ekspert, Andrzej Duda jeszcze pół roku temu nie był znany dla większości społeczeństwa. - Prezydent w dużej mierze wybory wygrał dzięki dobrej kampanii, ale też za sprawą tego, że przeważająca część wyborców głosowała przeciwko rządom Platformy Obywatelskiej i Polskiemu Stronnictwu Ludowemu - stwierdził.

Zdaniem eksperta, kolejnym powodem, który mógł wpłynąć na wynik, jest niedługi czas sprawowania przez Dudę urzędu prezydenta. - Jego poprzednicy też mieli swój miesiąc miodowy. Jednak oni byli wówczas znani i dostawali bonus od społeczeństwa za wygraną w wyborach. Obecnie Andrzej Duda tego bonusa za wygraną nie ma - zaznaczył.

Następne uzasadnienie sondażowego wyniku, jak stwierdził w rozmowie z WP dr hab. Maliszewski, jest takie, że polska scena polityczna jest bardzo podzielona i oceny ankietowanych dokonywane są w czasie "gorących kampanii wyborczych".

- Tym bardziej, że jego pierwsze decyzje, np. wniosek o referendum, znajduje się w tzw. ogniu kampanijnym. Co więcej, w ostatnich dniach widać, że premier Ewa Kopacz jako punkt kampanii ustaliła bezpośredni spór z Andrzejem Dudą - wyjaśnił.

Z kolei zdaniem dr. Piotra Borowca prezydent Andrzej Duda, podejmując decyzję o ewentualnym referendum mocno wpisał się w kampanię wyborczą. - Wydaje mi się, że ten aspekt mógł wpłynąć na decyzję respondentów. Ponadto uważam, że jest to jeszcze zbyt krótki okres, żeby w pełni ocenić nawet te pierwsze dni działalności Dudy - zaznaczył.

Rozmówca WP stwierdził, że "Platforma Obywatelska w ostatnich dniach wzięła sobie Andrzeja Dudę, jako potencjalny obiekt ataków", co mogło również przyczynić się do wyniku CBOS.

Z badania CBOS wynika, że "biorąc pod uwagę stosunek pozytywnych i negatywnych ocen prezydentury Andrzeja Dudy, można powiedzieć, że lepiej niż przeciętnie postrzegają ją respondenci mający od 25 do 34 lat, mieszkańcy wsi, ankietowani mający wykształcenie podstawowe, gimnazjalne lub zasadnicze zawodowe, uzyskujący najniższe (poniżej 649 zł) lub przeciętne (od 1000 zł do 1399 zł) dochody per capita, uczestniczący w praktykach religijnych przynajmniej raz w tygodniu, deklarujący prawicowe poglądy polityczne".

Ponadto "uznanie dla działalności nowego prezydenta dominuje, jeśli pominąć niemających jeszcze wyrobionej opinii, wśród zwolenników PiS (oraz Solidarnej Polski i Polski Razem)
; wyraża je również znaczny odsetek sympatyków komitetu wyborczego Pawła Kukiza; wyższy niż przeciętnie poziom niezadowolenia rejestrujemy natomiast wśród osób w wieku 35-44 lata, mieszkańców największych miast, mających wyższe wykształcenie, badanych z gospodarstw domowych o najwyższych dochodach per capita, nieuczestniczących w praktykach religijnych lub robiących to kilka razy w roku, identyfikujących się z lewicą, zamierzających głosować na PO lub też w ogóle niezamierzający uczestniczyć w nadchodzących wyborach".

CBOS spytał także o ocenę Sejmu i Senatu. 22 proc. badanych dobrze ocenia działalność Sejmu, 63 proc. ma krytyczną opinię. Zdania nie wyraziło 15 proc. W przypadku Senatu pozytywnie o jego działaniach wypowiedziało się 26 proc., źle oceniło je 48 proc., a 26 proc. nie wyraziło zdania.

Notowania Sejmu poprawiły się w stosunku do sondażu z lipca: o 5 punktów proc. zwiększyła się grupa osób oceniających pracę posłów pozytywnie, o tyle samo zmniejszyła się grupa krytyków. Z kolei o 7 punktów proc. więcej było w sierpniu respondentów wyrażających się pozytywnie o Senacie, z kolei grupa wystawiająca pracy senatorów negatywną opinię zmniejszyła się o 4 punkty proc. O 3 punkty proc. mniej niż w ubiegłym miesiącu było osób, które nie wyraziły swej opinii.

Notowania obu izb parlamentu - zauważa CBOS - są lepsze niż w lipcu i "są jednymi z najlepszych w tym roku, co jednak nie wypływa znacząco na fakt, że nastawienie Polaków do pracy parlamentarzystów jest nadal na ogół negatywne".

CBOS przeprowadził sondaż metodą wywiadów bezpośrednich wspomaganych komputerowo w dniach 17-24 sierpnia na liczącej 1040 osób reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1159)