CBA zatrzymało polityków PO. Internauci nie mają litości

Politycy, którzy jeszcze niedawno straszyli swoich oponentów, że ci "odpowiedzą za łamanie prawa", teraz zostali zatrzymani przez CBA. "Sami się zaorali" - komentują całą sprawę internauci.

CBA zatrzymało polityków PO. Internauci nie mają litości
Źródło zdjęć: © Youtube.com
Patryk Osowski

23.06.2017 | aktual.: 23.06.2017 12:55

Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało 10 osób – w tym biznesmenów, dyrektorów i dwóch działaczy Platformy Obywatelskiej - w związku z nieprawidłowościami w Grupie Azoty Zakłady Chemiczne "Police".

Zdaniem Prokuratury Regionalnej w Szczecinie, w wyniku ich działalności spółka straciła co najmniej 30 mln zł i została bezpośrednio narażona na stratę kolejnych 2,5 mln zł.

Wśród zatrzymanych jest dwóch działaczy PO. Pierwszy z nich to Maciej G. Na stronie regionu zachodniopomorskiego Platformy Obywatelskiej czytamy, że pełni funkcję członka zarządu oraz przewodniczącego w powiecie polickim.

Ponieważ polityk chętnie udziela się na Twitterze, internauci szybko wytknęli mu wiele przykładów, kiedy straszył politycznych rywali odpowiedzialnością karną. "Sam też chyba nie był święty" – piszą.

Internauci wytykają politykowi również fakt, że jeszcze niedawno hucznie zapowiadał, że "wszyscy, którzy łamią prawo, odpowiedzą za to".
.
Po doprowadzeniu zatrzymanych do prokuratury w Szczecinie prokurator ogłosił im zarzuty i przesłuchał w charakterze podejrzanych.

https://twitter.com/sycylia6_/status/877825812203839490

Zegarki za 48 tys. zł i delegacje w spa

W sieci pojawiły się również takie wpisy. O co w nich chodzi?

https://twitter.com/Bane25X/status/877905370202619905

W listopadzie nowy prezes Zakładów Chemicznych Police Wojciech Wardacki poinformował, że przez poprzedni zarząd spółka straciła miliony złotych.

- Jedna osoba wydała w ciągu trzech lat 1,2 mln zł, inna osoba kupowała mnóstwo butów, klocki lego, płyty DVD, zegarki za 48 tys. zł. Były też delegacje w spa po 9-10 tys., były też dwie faktury za kluby go-go - wyliczał prezes.

Jak dodawał, były także bardzo egzotyczne inwestycje w... Afryce. Za 29 mln dol kupiono ponoć kopalnię, której złoża skończyły się już po kilku miesiącach.

Sprawa ta wciąż jest wyjaśniana. "Jeden z wątków śledztwa dotyczy właśnie podjętych w 2014 r. decyzji o inwestycji - zakupie spółki przez Grupę Azoty, która miała zajmować się eksploatacją kopalni odkrywkowych fosforytów w Senegalu" - czytamy w komunikacie CBA.

Drugi z zatrzymanych działaczy Platformy Obywatelskiej to Robert Z. 48-latek to były prezes zarządu Transtech sp. z o. o. oraz kandydat na przewodniczącego Platformy Obywatelskiej w Stargardzie.

W przeszłości był m.in. prezesem Zarządu Morskiego Portu Police i Szczecińskich Zakładów Zbożowo-Młynarskich PZZ, członkiem rad nadzorczych WFOŚiGW w Szczecinie i Zachodniopomorskiej Agencji Rozwoju Regionalnego.

Zaskakująca decyzja sądu. Są niewinni?

Mimo, że nagłośniona już jakiś czas temu sprawa wydawała się oczywista, w czwartek Sąd Okręgowy w Szczecinie oznajmił, że "zebrane w sprawie dowody, ale także postawa procesowa podejrzanych, nie pozwalają na zastosowanie wobec nich najsurowszego środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania".

- Od pewnego czasu PiS nakręcało całą historię, ale wychodzi na to, że nie ma o czym mówić - ocenia w rozmowie z Wirtualną Polską przewodniczący regionu zachodniopomorskiego PO Stanisław Gawłowski. – Sąd nie doszukał się podobno żadnych dowodów świadczących o złamaniu prawa – mówi, dodając, że już niedługo informacje te potwierdzą przedstawiciele sądu. Przyznaje, że mimo to, obaj działacze Platformy złożyli już wnioski o zawieszenie w członkostwie w partii.

Czy zatrzymani przez CBA politycy i biznesmeni faktycznie zostaną zwolnieni do domów?

- Prokuratura prowadząca śledztwo złoży niezwłocznie zażalenie na decyzję szczecińskiego sądu o odmowie tymczasowego aresztowania 10 osób - informuje Prokuratura Krajowa.

Zdaniem prokuratury, dowody zebrane przeciwko zatrzymanym "nie budzą wątpliwości", a przestępstwo godzi w interesy Skarbu Państwa będącego akcjonariuszem spółki. "Rozmiar strat i osobiste korzyści odniesione przez podejrzanych rodzą poważne obawy matactwa z ich strony, a nawet ich ucieczki przed wymiarem sprawiedliwości" - czytamy.

Konferencję prasową w tej sprawie zapowiedział też w piątek w Krakowie szef prokuratury minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (328)