CBA kontroluje przetargi w Komendzie Głównej Policji
Centralne Biuro Antykorupcyjne rozpoczęło kontrolę w Biurze Łączności i Informatyki Komendy Głównej Policji. Sprawdzane są przetargi z lat 2009-2011 - poinformował rzecznik Biura Jacek Dobrzyński.
14.05.2012 | aktual.: 14.05.2012 14:58
- Kontrolę zarządził w trybie doraźnym szef CBA Paweł Wojtunik. Rozpoczęła się dzisiaj rano. Dotyczy wybranych procedur podejmowania i realizacji decyzji udzielania zamówień publicznych w latach 2009-2011. W pierwszej kolejności badane będą zamówienia związane z tzw. serwisem Help Desk - powiedział rzecznik CBA. Chodzi o przetargi informatyczne.
Jak dodał, kontrola ma zakończyć się w połowie sierpnia 2012 r. Zgodnie z przepisami może zostać wydłużona do 9 miesięcy. Wyjaśnił, że nie chodzi o zamówienia realizowane przy pomocy funduszy unijnych.
Krzysztof Hajdas z wydziału prasowego KGP powiedział, że do systemu Help Desk policjanci zgłaszają informacje o różnego rodzaju usterkach. - Rzeczywiście były tu pewne wątpliwości. Badaliśmy tę sprawę. Wszystkie nasze dotychczasowe ustalenia przekażemy agentom CBA. Jesteśmy zadowoleni, że sprawę tę zbada dodatkowo niezależna instytucja - powiedział.
Zapewnił, że policja udzieli CBA wszelkiej pomocy.
Policja nie ujawnia żadnych szczegółów dotyczących wewnętrznej kontroli.
Dobrzyński wyjaśnił, że rozpoczęta właśnie kontrola to kolejna wszczęta po tzw. aferze korupcyjnej w Centrum Projektów Informatycznych MSWiA (21 listopada ub. r. resort formalnie został podzielony na Ministerstwo Spraw Wewnętrznych oraz Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji)
.
W październiku ub. r. zatrzymano siedem osób; sześć z nich usłyszało zarzuty. Aresztowano wówczas b. dyrektora CPI MSWiA Andrzeja M., jego żonę oraz Janusza J., szefa firmy podejrzanego o wręczenie mu łapówki za wygraną w przetargu dotyczącym informatyzacji resortu. To oni usłyszeli najpoważniejsze zarzuty - M. i J. dotyczące przyjęcia i wręczenia łapówki w wysokości 211 tys. zł, a żona b. dyrektora - prania brudnych pieniędzy, czyli ukrywania łapówki - grozi za to do 10 lat więzienia.
Zarzuty w tej sprawie usłyszeli też zastępca M. - Piotr K., pracownica wydziału promocji projektów informatycznych w dawnym MSWiA oraz członek rodziny M. Jak poinformował PAP Waldemar Tyl, wiceszef warszawskiej prokuratury apelacyjnej, na przełomie grudnia i stycznia prokuratura rozszerzyła zarzuty postawione dotąd w tej sprawie; dotyczą one już kilkumilionowych łapówek.
W styczniu zatrzymano dwie kolejne osoby - b. dyrektorów sprzedaży z międzynarodowych korporacji informatycznych. Oni również zostali aresztowani.
W związku z tą sprawą szef CBA zapowiadał kolejne kontrole przetargów informatycznych nie tylko w resorcie spraw wewnętrznych. W kwietniu br. agenci biura rozpoczęli kontrolę w MSW dotyczącą przetargów związanych z budową i wdrażaniem Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców.
Rzecznik prasowy ministerstwa administracji i cyfryzacji Artur Koziołek w przesłanym PAP komunikacie zaznaczył, że kontrola CBA nie dotyczy zamówień realizowanych za pomocą funduszy unijnych.
Poinformował też, że we wtorek o godz. 9.45 minister Michał Boni spotka się z unijnym komisarzem ds. polityki regionalnej Johannesem Hahnem.
Jak przypomniał Koziołek, 23 kwietnia Boni zwracał uwagę, że KE wstrzymała płatności dotyczące części projektów realizowanych w ramach Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka.
Stało się tak w związku ze śledztwem, jakie prowadzi prokuratura apelacyjna ws. ustawiania za łapówki przetargów na zakup sprzętu i usług teleinformatycznych przez Centrum Projektów Informatycznych w czasie, gdy funkcjonowało ono w ramach b. Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.
Boni mówił wtedy, że "wstrzymanie płatności nie oznacza utraty środków unijnych, tylko czasowe ich zamrożenie". Podkreślił też, że Polska nie chce działać jak inne kraje, które wymuszają na KE płatność, "a potem trzeba wstrzymywać całość realizacji wszystkich projektów".
"Podczas jutrzejszego spotkania minister administracji i cyfryzacji przedstawi komisarzowi działania podjęte przez polski rząd w celu wyjaśnienia zaistniałej sytuacji oraz wskaże KE, jak przebiegają i na jakim etapie znajdują się obecnie projekty realizowane w ramach Programu" - napisał Koziołek.
W kwietniu KE zdecydowała o przerwaniu wypłat dla Polski na projekty elektronicznej administracji ze względu na obawy związane z legalnością i regularnością wydatków oraz niską efektywnością zarządzania dofinansowaniem UE.
"Polskie władze są proszone o podjęcie odpowiednich działań (m.in. audyty projektów - PAP), by zapewnić, że w przyszłości nie utracą pieniędzy. Obecnie żadne pieniądze nie są utracone dla Polski w tym priorytecie (elektronicznej administracji - PAP) " - napisały wtedy służby prasowe komisarza UE ds. polityki regionalnej Johannesa Hahna w informacji przesłanej PAP.
Projekty wdrażające elektroniczną obsługę administracyjną w krajach UE są realizowane w ramach tzw. priorytetu 7 (e-government) Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka na lata 2007-2013.