Ruch CBA ws. decyzji Trzaskowskiego. W tle zatrzymanie b. ministra
Centralne Biuro Antykorupcyjne ma sprawdzać, dlaczego zatrzymany były minister skarbu Włodzimierz Karpiński, miał tak szerokie kompetencje w warszawskim ratuszu - donosi "Rzeczpospolita". Były już sekretarz miasta usłyszał kilka tygodni temu zarzuty korupcyjne.
Karpiński został zatrzymany przez CBA kilka tygodni temu. Doszło do tego niedługo po tym, jak służby zatrzymały b. wiceministra skarbu Rafała Baniaka. Obaj są podejrzani w sprawie, jak wskazuje PAP, "załatwiania wartych 600 mln zł kontraktów z Miejskim Przedsiębiorstwem Oczyszczania w Warszawie". Według prokuratury, łapówka - w kontekście wspomnianego kontraktu - miała w transzach trafić do Karpińskiego poprzez Rafała Baniaka.
Obciążające zeznania ws. Karpińskiego. "Rz": duże prawdopodobieństwo
Jak pierwsze informowało Radio Zet, Karpińskiego obciążają zeznania innych osób podejrzanych w dużym śledztwie CBA. Jak wskazuje "Rzeczpospolita" chodzi o trzy osoby, które dzięki zeznaniom liczą na niższy wyrok. "Wśród nich jest bliska przyjaciółka Baniaka, która odbierała pieniądze od firm (na razie nie ma innych dowodów, że przekazywano je Karpińskiemu)" - informuje dziennik.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
"Sąd zaznaczył, że osoby te 'składały wyjaśnienia w sposób całkowicie od siebie niezależny, bądź z własnej inicjatywy, lub skonfrontowane z materiałem dowodowym, przedstawiając okoliczności które w szczególności je same mogły obciążyć lub postawić w niekorzystnej sytuacji'" – wynika z uzasadnienia sądowego, o czym pisze "Rz".
Według sądu istnieje "duże prawdopodobieństwo" popełnienia czynu.
CBA bada spółki w ratuszu. W tle oskarżenia wobec Karpińskiego
Dziennik wskazuje jednocześnie, że CBA sprawdza, dlaczego Karpiński w warszawskim ratuszu miał tak szerokie kompetencje - równe wiceprezydentom. W kwietniu 2021 otrzymał, decyzją Rafała Trzaskowskiego, nadzór nad gospodarką odpadami, zarządzaniem kryzysowym, transportem, ładem korporacyjnym czy cyfryzacją. CBA ma w związku z tym prześwietlać inne warszawskie spółki.
Sam proceder korupcyjny, według CBA i prokuratury, miał swój początek w kwietniu 2020 roku – Karpiński był wtedy prezesem MPO, dopiero potem przeszedł do ratusza - podkreśla "Rz".
Ani Karpiński, ani Baniak nie przyznają się do zarzutów. "Obrona chce, by śledczy przesłuchali kilkunastu ważnych świadków, w tym m.in. zespół urzędników przygotowujących specyfikację do przetargów na śmieci" - podkreśla dziennik.
Źródło: "Rzeczpospolita", WP Wiadomości