ŚwiatCatherine Ashton nie załatwi zwrotu tupolewa do Polski

Catherine Ashton nie załatwi zwrotu tupolewa do Polski

Nie ma co liczyć na pomoc Catherine Ashton, przedstawiciela ds. polityki zagranicznej i bezpieczeństwa UE, w sprowadzeniu do Polski wraku tupolewa, gdyż Bruksela jest nieskuteczna w rozwiązywaniu sporów dwustronnych z udziałem państw spoza Unii - pisze "Rzeczpospolita". Potwierdza tę opinię Jacek Saryusz-Wolski, eurodeputowany PO, członek Komisji Spraw Zagranicznych Parlamentu Europejskiego, który mówi, że nie zna "żadnych przypadków skutecznego działania pani Ashton w sprawach dwustronnych".

Catherine Ashton nie załatwi zwrotu tupolewa do Polski
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | Olivier Hoslet

12.12.2012 | aktual.: 12.12.2012 10:20

Amanda Paul, ekspertka European Policy Centre w Brukseli ocenia, że choć kwestia powrotu wraku Tu-154M ma duży ładunek symboliczny i emocjonalny przez co jest uzasadnieniem dla działania Ashton, to nie da się wiele osiągnąć. Jej zdaniem Moskwa nie jest zainteresowana umiędzynaradawianiem tej sprawy, a część państw Unii Europejskiej nie jest zainteresowana denerwowaniem Rosji.

- Prośba ministra Sikorskiego nie powinna być dla Cahterine Ashton zaskoczeniem - uważa Cornelius Ochmann, ekspert Fundacji Bertelsmanna. I dodaje: "trudno ocenić, jakie (Ashton) może podjąć działania. To sytuacja nowa i wymaga konsultacji".

Radosław Sikorski, minister spraw zagranicznych, zaproponował, aby Ashton podniosła sprawę zwrotu wraku ze Smoleńska na szczycie UE-Rosja, który odbędzie się 21 grudnia w Brukseli. - Skoro nie skutkują dwustronne kanały komunikacji z Rosją w tej sprawie, zmuszeni jesteśmy do przeniesienia kwestii na poziom międzynarodowy - mówił w Brukseli Sikorski. Jak podkreślił, Polska będzie "cierpliwie drążyć" w tej sprawie, mając nadzieję, że Rosja wreszcie uzna, że wrak nie jest już potrzebny jej prokuraturze i może być przekazany polskim śledczym.

Pytany o reakcję Catherine Ashton na tę prośbę, odparł, że wydaje mu się, że wzięła ją sobie do serca.

Wysoka przedstawiciel ds. polityki zagranicznej i bezpieczeństwa przyjęła do wiadomości prośbę polskiego ministra. W opinii Sikorskiego, "przyjęcie do wiadomości" oznacza tyle, że służby dyplomatyczne przygotowują wysoką przedstawiciel do tej ewentualnej wypowiedzi, zbierają materiały, argumenty. - To nic zaskakującego - zaznaczył szef MSZ w TVN24.

Nie wiadomo, czy Ashton wysłucha apelu Sikorskiego.

Szczyt UE-Rosja, który odbędzie się 21 grudnia w Brukseli, zacznie się od roboczej kolacji już 20 grudnia. Ze strony unijnej weźmie w nim udział szef Komisji Europejskiej Jose Barroso, przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy, Ashton oraz kilku innych komisarzy. Z Rosji ma być prezydent Władimir Putin, Ławrow i kilku innych ministrów.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (983)