Carlo Maria Martini: Kościół jest spóźniony o 200 lat
Popierał związki gejów, nie wykluczał używania prezerwatyw, sugerował, że księża mogliby zakładać rodziny. Miał szansę zostać następcą Jana Pawła II. Zmarł 31 sierpnia, zostawiając wstrząsający testament - pisze "Newsweek" o kardynale Carlo Marii Martinim określając go antypapieżem.
Kardynał był jednym z najbardziej niezwykłych hierarchów współczesnego Kościoła. Odważył się na otwarty atak na papieża nawet już zza grobu, kiedy kilka godzin po jego śmierci dziennik "Corriere della Sera" zgodnie z wytycznymi kardynała opublikował z nim wywiad. Martini grzmi w nim, że "Kościół jest spóźniony o 200 lat".
"Nasza kultura jest przestarzała, kościoły są wielkie, ale puste, biurokracja rośnie jak na drożdżach, a rytuały i sutanny kleru wydają się tak pompatyczne. (...) Kościół musi przyznać się do błędów i rozpocząć radykalne reformy, poczynając od papieża i biskupów" - odważnie mówił kardynał.
W swoich poglądach Martini kwestionował katolickie nauki o bezwzględnej świętości życia i małżeństwa. Burzę wywołało jego stanowisko ws. cywilnych związków homoseksualnych (uważał, że dzięki temu "dwóch ludzi osiąga pewną stabilność") oraz zrozumienie dla parad gejów.
W 2006 roku zabrał również głos ws. antykoncepcji. Uważał, że szczególnie w przypadku par małżeńskich, użycie prezerwatyw może być mniejszym złem. Potępiał aborcję, ale zauważył, że jej legalizacja prowadzi do mniejszej liczby nielegalnych zabiegów.
Carlo Maria Martini urodził się w 1927 roku. Był rówieśnikiem Benedykta XVI, choć życie duchownych ułożyło się inaczej. Martini skończył jezuicką szkołę i wieku 17 lat wstąpił do zakonu. Był biskupem Mediolanu przez 22 lata. Później został kardynałem.
Był zwolennikiem reform Soboru Watykańskiego II. W 1999 roku domagał się nowego soboru watykańskiego i nowych reform. Jego poglądy utonęły jednak w morzu głosów konserwatywnych hierarchów.
Choć w latach 80. i 90. XX wieku Martini stał się liderem opozycji wobec kursu Jana Pawła II, to zachował z nim poprawne stosunki.
Martini władał 11 językami, był wybitnym znawcą Biblii. Pozostawił po sobie ponad 40 bestsellerów i wywiady. Na jego swoisty testament Watykan do tej pory nie zareagował. David Willey, znawca Watykanu ocenił, że w kościelnej hierarchii na próżno szukać liberała podobnego formatu co kardynał Martini. - Wszyscy postępowi hierarchowie albo umarli, albo zostali wykluczeni - dodaje.