PolskaCaritas: ponad trzy tysiące ubogich dzieci czeka na pomoc

Caritas: ponad trzy tysiące ubogich dzieci czeka na pomoc

Ponad trzy tysiące dzieci pochodzących z ubogich rodzin, w większości ze szkół podstawowych, znajduje się na liście programu "Skrzydła", prowadzonego przez Caritas Polska. Dzieci te oczekują na pomoc i wsparcie materialne w związku z rozpoczętym nowym rokiem szkolnym - poinformował zastępca dyrektora Caritas o. Zdzisław Świniarski.

Zdzisław Świniarski powiedział, że na listę Caritas uczniowie w trudnej sytuacji zgłaszani są przez pedagogów szkolnych, parafialne zespoły Caritas, szkolne koła Caritas lub pracowników tej organizacji.

Celem programu "Skrzydła" jest objęcie kompleksową opieką najuboższych uczniów, a tym samym zwiększenie ich szans edukacyjnych. Obecnie opieką taką jest już objętych około 1600 dzieci - poinformował o. Świniarski.

Ten program to odpowiedź na apel Jana Pawła II, który mówił w 2002 roku podczas ostatniej pielgrzymki do Polski na krakowskich Błoniach o potrzebie "wyobraźni miłosierdzia" i o tym, by "nie odwracać się od dzieci zaniedbanych duchowo i materialnie, lecz przychodzić im z pomocą" - podkreślił o. Świniarski.

Pomoc taką - jak powiedział - może okazać instytucja, firma lub osoba prywatna. Trzeba wybrać odpowiednią formę opieki oraz zadeklarować kwotę wsparcia dla dziecka - minimum przez jeden semestr. Kwoty nie muszą być wysokie. Koszty pomocy jednemu dziecku może pokrywać drobnymi datkami nawet 20 darczyńców - zaznaczył o. Świniarski.

Dodał, że program "Skrzydła" polega na pomocy w zaspokajaniu podstawowych, codziennych potrzeb dziecka w szkole, jak dożywianie, wyprawka szkolna oraz odzież na zimę i na lato, a także pomoc w bezpośrednim rozwoju dziecka i zachęcaniu go do zdobywania wiedzy: korepetycje, dojazd do szkoły, wycieczki szkolne oraz wypoczynek letni lub zimowy.

Jak podaje Caritas Polska, ponad 650 tys. polskich dzieci w szkołach nie może skupić się na lekcji z powodu głodu, odrobić lekcji z braku książek i odnieść pierwszych sukcesów na boisku, bo ich rodziców nie stać na kupno obuwia sportowego. Dla wielu z nich szkoła to codzienna walka ze wstydem, upokorzeniem, a także z samotnością.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)