Cała prawda o zarobkach polskich polityków
Czy politycy zarabiają dużo czy mało? Posłowie nie narzekają na swoje
zarobki. Młodzi parlamentarzyści, tacy jak Mariusz Kamiński (PiS),
Krzysztof Tyszkiewicz (PO) oraz Paweł Olszewski (PO) pomimo, że zarabiali
więcej poza polityką - nie żałują swojego wyboru. Tu liczy się idea,
nie to, ile można zarobić - podkreślają. Zresztą takim, co chcieliby
zarobić na polityce "mówi się precz", jak podkreśla Tomasz Kalita
(SLD), szykujący się w tym roku do startu w wyborach.
Częściej i niezależnie od opcji politycznej, posłowie wskazują, że to premier i prezydent zarabiają za mało. Elżbieta Jakubiak mówi, że nie może być tak, że premier zarabia mniej niż podległy mu pracownik, a tak się zdarza.
Natomiast jest grupa polityków, którzy na pewno nie mogą się skarżyć. To europosłowie, zarabiają siedem tysięcy euro, to ponad trzy razy więcej od parlamentarzystów polskich. I w tym kontekście najlepszym sprawdzianem na to, czy w polityce wystarczy sama idea, będą kolejne wybory do Parlamentu Europejskiego. Jak zauważa jeden z europosłów Ryszard Czarnecki (PiS), kilka lat temu, kiedy zarobki polskich eurodeputowanych były na tym samym poziomie, co polskich posłów, chętnych nie było tak wielu jak obecnie. Z finansowego punktu widzenia można powiedzieć jedno: warto być europosłem, bo w PE nie żyje się wyłącznie dla idei.
Dominika Leonowicz
