"Siadaj, Kulson" - według policji to właśnie powiedzieli funkcjonariusze podczas zatrzymania Obywateli RP przed marszem narodowców. Co innego twierdzą sami zainteresowani. Ich zdaniem, pod adresem jednej z aktywistek miały paść obraźliwe słowa "siadaj ku..o".
W internecie pojawiło się kilkunastosekundowe nagranie z interwencji. Poniżej zamieszczamy analizę tego kontrowersyjnego wideo.
Sprawy w swoje ręce postanowili wziąć internauci. Pół-żartem, pół-serio szukają teraz funkcjonariusza "Kulsona". Michał Kuczyński na Twitterze opublikował wpis, w którym wyjaśnił, że wysłał już wniosek o "wskazanie młodszego aspiranta Kulsona oraz dokumentów wskazujących, że rzeczywiście przebywał w radiowozie" podczas akcji policji.
Wirtualna Polska również postanowiła dołożyć cegiełkę. Oto nasz plakat w stylu "Poszukiwany, poszukiwana".
O ujawnienie się "Kulsona" zaapelowała Joanna Scheuring-Wielgus z Nowoczesnej. "Panie aspirancie 'Kulson', odwagi. Niech Pan się ujawni" - napisała na Facebooku.
"Funkcjonariusz o ksywce Kulson to sympatyczny policjant prewencji"
Jak wyjaśnił rzecznik prasowy Komendanta Głównego Policji mł. insp. Mariusz Ciarka, "funkcjonariusz o ksywce Kulson to bardzo sympatyczny policjant prewencji". Dodał, że w "najbliższych dniach zorganizuje konferencję prasową z jego udziałem, gdzie wyjaśni, skąd takie określenie się wzięło".
Na Twitterze i Facebooku już pojawiają się pierwsze grupy zrzeszające osoby szukające "Kulsona". Powstają memy, pojawiają się żartobliwe wpisy. Jednym słowem: cała Polska szuka "Kulsona".