"Bzdura". Obajtek zapewnia, że nie chciał "nikogo" wykończyć

Portal Onet.pl ujawnił w zeszłym tygodniu wątki z operacji specjalnej CBA o kryptonimie "Vampiryna", w której inwigilowany był bliski współpracownik Daniela Obajtka, a przez to i on sam. Wśród ujawnionych stenogramów, znalazł się fragment dot. relacji byłego prezesa Orlenu z wicepremierem, ministrem aktywów państwowych Jackiem Sasinem. - Trzeba zrobić tak, żeby go za***** - miał powiedzieć Obajtek.

- To bzdura. Jeśli chce się kogoś skłócić, to się mówi, że chce się kogoś wykończyć. Ja mam bardzo dobre kontakty z premierem Sasinem, często się kontaktujemy. Nie ma między nami żadnego zgrzytu. Nawet jeśli się różniliśmy w pewnych kwestiach, to o tym rozmawialiśmy. Dlatego twierdzę, że to spekulacja. Pan Sasin ma ze mną dobre kontakty - powiedział w poniedziałek wieczorem Daniel Obajtek w rozmowie z Wiktorem Świetlikiem.

- Nasz konflikt nie był znany, bo nie mieliśmy konfliktu. Nie mam wpływu na to, że Warszawa bywa plotkarska. Nie odpowiadam za kuchnię polityczną, bo w każdej partii taka jest. Nie będę komentować rzeczy, które nie są potwierdzone. Jak mam to komentować, skoro tego nie potwierdzam? To ten sam przypadek, jak ktoś by mówił, że pan łamie prawo i pan miałby się do tego odnieść, chociaż pan tego nie robi. Mam dobry kontakt z Sasinem - podkreślał.

W wywiadzie dla "Super Expressu" były prezes Orlenu odniósł się także do fuzji z Lotosem i aktywnością służb związaną z transakcją. - Mało tego, my prosiliśmy służby o parasol ochronny. To nie tylko nagrywanie, to prace operacyjne. Służb wykonują je w obliczu różnych zagrożeń - zdradził.

Obajtek powtórzył przy tym, że nie potwierdza autentyczności opublikowanych przez portal Onet.pl stenogramów - W żadnym wypadku nie potwierdzam jednak tego materiału, bo to jest jedna wielka spekulacja. Nie potwierdzają go także służby - stwierdził.

Źródło: "Super Express"