Bytom. Około 100 osób na "zamkniętym" stoku. Interweniowała policja
Bytomscy policjanci interweniowali na terenie jednego ze stoków. Pomimo zakazu obiekt był otwarty. Na sankach zjeżdżało około 100 osób, a właściciel sprzedawał bilety.
O interwencji na stoku "Sport Dolina" w Bytomiu (woj. śląskie) policjanci poinformowali w mediach społecznościowych. "Podczas kontroli stoku przy ulicy Blachówka, okazało się, że obiekt pozostaje otwarty wbrew przepisom. Na jego terenie znajdowało się około stu osób, które zjeżdżały na sankach, a właściciel sprzedawał bilety wstępu" - przekazali mundurowi.
Funkcjonariusze dodali jednocześnie, że o stwierdzonych nieprawidłowościach niezwłocznie powiadomiono Powiatową Stację Sanitarno-Epidemiologiczną i wszczęto postępowania w sprawie o wykroczenie. Teraz sprawę rozstrzygnie sąd.
Jak informuje "Dziennik Zachodni", właściciele obiektu tłumaczyli, że wyciąg nie działa i jest to "zwykła górka", z której można zjeżdżać na sankach.
Kościół może zyskać na pandemii? "Pytanie tylko, czy zechce"
Przypomnijmy, że od poniedziałku 28 grudnia w Polsce obowiązują dodatkowe obostrzenia związane z pandemią koronawirusa. Dotyczą one między innymi obiektów sportowych, które mają pozostać zamknięte do 17 stycznia. W obiektach handlowych lub usługowych o powierzchniach powyżej 2 tys. m.kw. będzie obowiązywał zakaz handlu detalicznego. Nad przestrzeganiem nowych rygorów czuwa policja.
Źródła: bytom.slaska.policja.gov.pl, "Dziennik Zachodni"