Były szef Telegazety "kłamcą lustracyjnym"
Były szef "Telegazety" TVP Czesław Berenda jest już ostatecznie uznany za "kłamcę lustracyjnego". Sąd Najwyższy oddalił kasację Berendy. Teraz przez 10 lat nie będzie mógł on pełnić funkcji publicznych.
07.09.2004 14:20
W 2003 r. Sąd Lustracyjny I instancji - na wniosek Rzecznika Interesu Publicznego - uznał za nieprawdziwe oświadczenie lustracyjne Berendy, w którym zaprzeczał on swym związkom ze służbami specjalnymi PRL. Według sądu, Berenda zataił m.in. to, że był agentem wywiadu PRL, gdy w latach 80. był korespondentem TVP w Pradze.
Opierając się na dokumentach służb specjalnych i zeznaniach świadków, sąd I instancji uznał, że od 1981 r. Berenda był tajnym współpracownikiem SB (departament III MSW) o kryptonimie "Borys". Z chwilą wyjazdu na placówkę w Pradze został przekazany do dyspozycji wywiadu (departament I MSW), a po powrocie został "zwrócony" departamentowi III - ustalił sąd.
Berenda odwołał się do Sądu Lustracyjnego II instancji, który utrzymał wyrok I instancji. Proces był tajny, jak wszystkie sprawy z wywiadem w tle.
W 2002 r. Berenda dostał wymówienie z szefostwa "Telegazety". Jako powód TVP podała zmiany organizacyjne w spółce.