Były szef BBN o Białorusi. Skomentował uwolnienie więźniów

W środę szef Sztabu Generalnego WP gen. Wiesław Kukuła poinformował, że kiedy drony spadły na teren naszego kraju, Polska otrzymała ostrzeżenia od strony białoruskiej o obiektach zmierzających w naszym kierunku.

- Białorusini nas uprzedzali, że przez ich przestrzeń powietrzną w naszym kierunku zmierzają drony - powiedział generał w TVN24, podkreślając, że było to zaskakujące, że Białoruś, która eskaluje mocno sytuację na granicy lądowej, zdecydowała się na tego typu współpracę.

O te słowa był pytany w piątkowej rozmowie na antenie Tok FM były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera. Dopytywany o to, czy był zaskoczony, przekazał: - I tak, i nie. O tym, że pewne kanały komunikacji na poziomie wojskowym albo na poziomie na przykład Straży Granicznej ze strażą białoruską funkcjonują - ja wiem i każdy, kto zajmował i zajmuje się bezpieczeństwem narodowym, wie to z praktyki.

Jak dalej dodał, to, czym był zaskoczony, to kwestia tego, że "pierwszy raz od długiego czasu zaczynają pojawiać się w przekazach medialnych informacje o pozytywnych aspektach w relacjach, między innymi kwestia uwolnienia więźniów (w czwartek przywódca Białorusi Alaksandr Łukaszenka uwolnił 52 więźniów politycznych, wśród których są obywatele Polski - red.), czy między innymi ta informacja o ostrzeżeniu dotyczącym dronów". - I bardzo możliwe, że nie są to zdarzenia przypadkowe czy niepowiązane - podsumował Siewiera.

O samej kwestii uwolnienia więźniów mówił: - Jeżeli skala ewentualnego porozumienia, tak jak donoszą media, mogłaby wykraczać nawet poza te 50 osób, ja tu nawet nie chcę wspominać o 1000 osób, to jest to nie tylko gest o charakterze politycznym względem Ameryki, ale także istotnej sygnalizacji politycznej względem Federacji Rosyjskiej. Bo nie wierzę, że na tego typu gest w aktualnej sytuacji była zgoda Moskwy - powiedział.

Podkreślił, że "Białoruś na pewno ucierpiała w wyniku nałożonych sankcji nieporównywalnie bardziej niż Federacja Rosyjska". - I to jest drugi aspekt, który odgrywa tutaj rolę, bo jest ten czynnik choćby zwolnienia restrykcji, sankcji dotyczących obrotu komponentami do samolotów plus uwolnienia operacji lotniczych (w czwartek poinformowano, że USA zdejmują sankcje nałożone na białoruskie linie lotnicze Belavia - red.) - mówił też były szef BBN.

Jak podsumował: - Gest uwolnienia więźniów przed ćwiczeniami Zapad na taką skalę musi być odczytywany jako pewna demonstracja dobrych chęci i dobrej woli ze strony tego sąsiada Rzeczypospolitej, pokazująca może nie dobre chęci, ale nieco odmienne nastawienie niż Federacji Rosyjskiej, która ma bezwzględnie agresywne zamiary - przekazał Siewiera.

Czytaj też:

"To nie była pomyłka". Sikorski odpowiedział Trumpowi

Klaskouski: Rosja testuje reakcję NATO i Zachodu