PolskaByły poseł SdPl był pijany - potwierdzili świadkowie w procesie

Były poseł SdPl był pijany - potwierdzili świadkowie w procesie

Świadkowie, zeznający przed Sądem
Rejonowym w Bydgoszczy w procesie byłego posła SdPl Grzegorza G.,
oskarżonego o jazdę po pijanemu i ucieczkę przed policją,
potwierdzili ustalenia prokuratury w tej sprawie.

17.03.2006 | aktual.: 17.03.2006 15:38

B. poseł uczestniczył w grudniu 2004 roku w imprezie barbórkowej. Świadkowie - pracownicy i goście podbydgoskiej restauracji, w której odbywała się uroczystość - zeznali, że b. poseł był przez cały wieczór w świetnym nastroju i stał się "jednym z najbardziej widocznych gości imprezy".

Według świadków, Grzegorz G. zachowywał się "odważnie, spektakularnie i z ułańską fantazją". Pod koniec spotkania sprawiał wrażenie osoby pijanej, miał trudności z zachowaniem równowagi. Wyraźnie wyczuwalna była od niego woń alkoholu.

Po imprezie, kiedy Grzegorz G. wracał do domu swoim samochodem, został zatrzymany przez policję. Odmówił poddania się badaniu alkomatem na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu, popchnął jednego z funkcjonariuszy i zaczął uciekać autem ulicami Bydgoszczy. Policjanci dogonili go po długim pościgu.

Jedna z kelnerek, która mijała samochód b. posła podczas policyjnej kontroli, zeznała, iż Grzegorz G. nie był w stanie wówczas ustać na nogach. Tylko przytrzymanie przez policjanta uchroniło go przed zatoczeniem się wprost pod koła jej auta.

Zeznania pracowników restauracji i współbiesiadników są sprzeczne z wersją samego Grzegorza G. Podczas pierwszej rozprawy stwierdził on, że jego nietypowe zachowanie było wyłącznie efektem zażycia zbyt dużej ilości środków przeciwbólowych; czuł się bardzo źle i jedynie udawał, że pije alkohol.

Zeznający świadkowie podkreślali, że Grzegorz G. nie sprawiał wrażenia osoby cierpiącej na jakiekolwiek dolegliwości.

Grzegorz G. zasiadał w Sejmie od 1993 roku w klubie SLD, a później SdPl. Z SdPl został usunięty dyscyplinarnie za to, że nie poddał się badaniu alkomatem na żądanie policji.

Kolejna rozprawa - 24 marca.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)