Były poseł PO oskarżony. Miał przywłaszczyć publiczne pieniądze

Były poseł PO Sławomir Neumann odpowie przed sądem za przywłaszczenie ponad 700 tys. zł, które zdaniem prokuratury zostały wydane przez polityka na cele niezwiązane z prowadzeniem biura poselskiego. Akt oskarżenia w tej sprawie Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze skierowała do warszawskiego sądu. - Nie mam żadnych obaw, ta sprawa skończy się tak, jak poprzednia - uniewinnieniem - przekazuje w rozmowie z WP Sławomir Neumann.

 Sławomir Neumann
Sławomir Neumann
Źródło zdjęć: © PAP | Piotr Nowak
oprac. ALW

Nieprawidłowości, które jeleniogórscy śledczy zarzucają Neumannowi, miały mieć miejsce w latach 2010-2021, kiedy polityk sprawował mandat posła.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze prok. Ewa Węglarowicz-Makowska poinformowała we wtorek, że według ustaleń prokuratury i CBA, Neumann przywłaszczył środki pieniężne powierzone mu, jako funkcjonariuszowi publicznemu, w łącznej kwocie ponad 700 tys. zł, wydatkując je na cele niezwiązane z prowadzeniem biura poselskiego.

- Sławomir Neumann poświadczył przy tym nieprawdę w dokumentach, w postaci składanych w Kancelarii Sejmu RP sprawozdaniach z wydatkowania kwoty ryczałtu przeznaczonego na prowadzenie biura poselskiego za poszczególne lata - podała prokurator Węglarowicz-Makowska.

Miał "wskazać nieprawdziwe, zawyżone kwoty"

Neumann, według prokuratury, miał też poświadczyć nieprawdę w drukach, na których rozlicza się przejazdy, tzw. "kilometrówkach". - Wskazał nieprawdziwe, zawyżone kwoty, rzekomo wydatkowane na cele związane z biurem poselskim i zawyżył ilości przejechanych kilometrów - przekazała rzeczniczka.

Prokurator podała, że biorąc pod uwagę wpłaty, których dokonywał Neumann na rachunek bankowy biura poselskiego, w okresie objętym postępowaniem, ostatecznie wysokość szkody spowodowanej działaniem oskarżonego ustalono na kwotę ponad 590 tys. zł.

Były poseł oskarżony jest też o nieprawidłowości w oświadczeniach majątkowych, za lata 2015-2016. Według śledczych Neumann m.in. zaniżył o 20 tys. zł kwotę posiadanych w 2015 r. środków pieniężnych; zataił fakt posiadania pojazdu nabytego w 2016 roku, wspólnie z żoną; a w oświadczeniu majątkowym za 2016 roku nie ujawnił zaciągniętego zobowiązania finansowego w postaci kredytu bankowego w wysokości 30 tys. zł - podała jeleniogórska prokuratura.

Sławomir Neumann nie przyznał się do popełnienia zarzuconych mu czynów i odmówił składania wyjaśnień.

"Prokuratura już raz postawiła mi absurdalne zarzuty i przegrała"

Wirtualna Polska poprosiła o komentarz w tej sprawie Sławomira Neumanna.

- Prokuratura w Jeleniej Górze już raz postawiła mi absurdalne zarzuty i przegrała w sądzie, zostałem uniewinniony. Teraz mowa o jeszcze bardziej absurdalnych zarzutach, bo pan prokurator nawet nie wystąpił o moje sprawozdanie finansowe, o faktury, które zostały przedstawione - przekazuje Neumann, dodając, że "wszystkie środki zostały rozliczone prawidłowo". - Podliczył sobie jakieś kwoty i podał sumę taką, żeby była wystarczająco duża. To jest metoda, której nauczyli się od Zbigniewa Ziobry, że można pomówić człowieka, a nawet jak się wygra w sądzie, to nikogo to już nie interesuje - powiedział też były poseł PO.

- Ja nie mam żadnych obaw, ta sprawa skończy się tak, jak poprzednia z Prokuraturą w Jeleniej Górze - uniewinnieniem, ale to opluwanie to jest ich metoda, która jak widać jest cały czas stosowana - podkreślił Sławomir Neumann.

W rozmowie z Wirtualną Polską przekazał, że wyraża zgodę na to, żeby w materiałach na jego temat podawać pełne imię i nazwisko.

Czytaj też:

Źródło artykułu:PAP
były posełplatforma obywatelskaoskarżenie
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (281)