Polska się wyłamuje ws. żołnierzy. Były minister: nie możemy czekać
Były minister spraw zagranicznych prof. Jacek Czaputowicz podkreśla potrzebę aktywnego zaangażowania Polski w europejskie inicjatywy bezpieczeństwa, w tym wysłanie misji do Ukrainy. - Polska powinna pełnić rolę łącznika między Stanami Zjednoczonymi a Unią Europejską - uważa były minister w rządzie PiS.
- Oczywiście dla Polski relacje transatlantyckie mają bardzo ważne znaczenie i powinniśmy być łącznikiem między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi - taką politykę prowadziłem jako minister. Ale żeby być tym łącznikiem, musimy być w Unii Europejskiej silni. Jeśli deklarujemy, że nigdy nie będziemy uczestniczyć w misji pokojowej, to tracimy wpływy zarówno w UE, jak i w samej Ukrainie - uważa prof. Czaputowicz.
Były szef MSZ dodaje, że Polska powinna zachować równowagę, współpracując z USA, jednocześnie nie bojkotując europejskich inicjatyw bezpieczeństwa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Żołnierze Putina na froncie. Z kijem ruszyli na miny
Były szef MSZ: jesteśmy pasażerem na gapę
Prof. Czaputowicz ostrzega, że w innym przypadku grozi nam marginalizacja. - Nie siedzimy na dwóch stołkach, raczej jesteśmy pasażerem na gapę - to znaczy: nic nie ryzykować, nie wspierać Ukrainy w sensie wysyłania wojsk, ale czerpać profity z tego, że ktoś inny załatwi sprawę bezpieczeństwa - zauważa były minister.
Jednocześnie prof. Czaputowicz zwraca uwagę na kluczową rolę opinii publicznej w kształtowaniu polityki USA. - Donald Trump jest wrażliwy na głos społeczeństwa i międzynarodowe nastroje. Jeśli pojawi się wyraźny nacisk na zapewnienie stabilizacji Ukrainie po zakończeniu wojny, Trump może dostosować swoje stanowisko - mówi.
Rosja może wykorzystać postawę Polski
Były szef MSZ ostrzega też przed zbyt pasywną postawą Polski, która może zostać wykorzystana przez Rosję. - Nasza negatywna postawa daje argument Rosjanom. Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow już mówił, że Rosja nie zgodzi się na żadną misję stabilizacyjną, ale właśnie Stany Zjednoczone muszą wynegocjować tę możliwość - bo prezydent Trump deklarował chęć zapewnienia Ukrainie bezpieczeństwa - zaznacza prof. Czaputowicz.
I podkreśla, że Polska powinna wyjść z roli biernego obserwatora. - Nie możemy czekać, jeśli chcemy realnie wpływać na sytuację w regionie, musimy być gotowi do aktywnego uczestnictwa w kształtowaniu powojennego ładu w Ukrainie.
Pomysł unijnej misji pokojowej w Ukrainie po zakończeniu wojny to inicjatywa prezydenta Francji Emmanuela Macrona, która jest obecnie przedmiotem dyskusji wśród państw członkowskich UE. Premier RP Donald Tusk dotychczas wykluczał wysłanie polskich żołnierzy.
Czytaj również: Awantura w Białym Domu. Nowe sojusze na horyzoncie?