Putin dopiął swego. Wiadomo, kto był w gronie uwolnionych
Do Rosji powrócili już szpiedzy i agenci Kremla, którzy zostali zwolnieni podczas czwartkowej wymiany więźniów. Na lotnisku w Moskwie osobiście czekał na nich sam Władimir Putin. Uściskał m.in. agenta, który w Berlinie zabił wroga Kremla.
Wiele informacji podawanych przez rosyjskie media lub przedstawicieli władzy to element propagandy. Takie doniesienia są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską.
Rosyjski dyktator zdobył się nawet na krótkie przemówienie na płycie lotniska. Dziękował przybyłym za "wierność ojczyźnie, która ani na minutę o nich nie zapomniała".
Jednej z kobiet Putin wręczył bukiet kwiatów. Niezależny portal Meduza zwraca uwagę, że wyjątkowo wylewnie rosyjski przywódca przywitał się z Wadimem Karasikowem, który w 2019 r. w centrum Berlina dokonał na zlecenie Moskwy zabójstwa czeczeńsko-gruzińskiego dowódcy polowego. W Niemczech Krasikow został skazany na dożywocie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: rośnie obawa przed migracją do UE. "Człowiek nie jest nielegalny"
- Wszyscy będziecie zgłoszeni do nagród państwowych. Jeszcze się zobaczymy. Porozmawiamy o waszej przyszłości. Teraz chcę wam po prostu pogratulować powrotu -powiedział Putin.
Nagranie z płyty lotniska we Wnukowie opublikował kremlowski propagandysta Pawieł Zarubin. Kilkusekundową relację zamieściła też prokremlowska agencja TASS.
Historyczna wymiana więźniów między Rosją a Zachodem
W Ankarze odbyła się w czwartek największa od czasów zimnej wojny wymiana więźniów między Rosją a krajami Zachodu - podkreślają międzynarodowe agencje. Jak poinformował turecki serwis Anatolia, operacja objęła 24 osób z więzień w siedmiu krajach, w tym w Polsce, oraz dwoje dzieci.
W zamian za wydostanie "z Zachodu" swoich ludzi Władimir Putin oddał przetrzymywanych de facto jako zakładników więźniów politycznych, w tym opozycjonistów i dziennikarzy. Wśród nich jest dziennikarz "The Wall Street Journal" Evan Gershkovich, który - zdaniem komentatorów - został zatrzymany pod zarzutem rzekomego szpiegostwa właśnie po to, by Kreml mógł naciskać na USA.
Również niemiecki obywatel Rico Krieger, który został skazany na Białorusi na karę śmierci, a następnie ułaskawiony przez Aleksandra Łukaszenkę, był według komentatorów celowo wciągnięty w operacyjną grę, by umożliwić Kremlowi presję na Berlin.
Jak przekazały tureckie władze, 10 osób, w tym dwie osoby nieletnie, relokowano do Rosji, 13 do Niemiec, trzy do USA. Wymianą objęto osoby z więzień w USA, Niemczech, Polsce, Słowenii, Norwegii, Rosji i Białorusi.
Źródło: PAP/TASS/Meduza