Piechowski mówi, że rozpoczął pracę w biurze w lipcu 2002 roku, a skończył w lutym 2004 roku. Był wówczas szefem Samoobrony w regionie słupskim. Jak twierdzi, otrzymywał na prowadzenie biura 500 zł miesięcznie, jednak tylko przez 5,5 miesiąca. Piechowski nie podpisał umowy o pracę.
Posłanka Danuta Hojarską z Samoobrony uważa, że pieniądze, które otrzymywał Piechowski, były przeznaczone na wydatki związane z prowadzeniem biura. Nie były jego pensją.
Sąd w Słupsku oddalił pozew Piechowskiego, uzasadniając swą decyzję brakiem umowy o pracę. Sprawą zajmie się wydział grodzki. Wynagrodzenie za pracę może być bowiem elementem umowy cywilnoprawnej. A taką jest także umowa ustna. Piechowski żąda od Leppera zaległych 7 tys. zł wraz z odsetkami. (PAP)