Były ambasador ostrzega przed Rosją: To może być koniec Europy, jaką znamy
- Sankcje wpływają powoli na rosyjską gospodarkę. Nie jest to jednak żadna rewolucja, a potwierdzenie, że sankcji nie wycofujemy. Wrażenie na Rosjanach to zrobi niewielkie, natomiast ważne jest to, że Europa pokazuje, że chce podtrzymać reżim sankcyjny - mówił Jerzy Marek Nowakowski w programie "Newsroom" WP, komentując zapowiedź siódmego pakietu sankcji na Rosję. Były ambasador RP na Łotwie i w Armenii zauważył także, że można obserwować "rozjeżdżanie się" myślenia ekonomicznego z myśleniem politycznym. - Coraz bardziej politycy zaczynają się obawiać tego, że społeczeństwo europejskie powie "dość tego", bo nie jesteśmy gotowi na to, żeby stać się biedniejsi - mówił Nowakowski. Jak dodał, dokładnie o to chodzi Rosjanom. Chcą "zmęczyć społeczeństwo europejskie". Przyznał, że jest polityczna świadomość tego, że ustępstwa wobec Rosji mogą być zabójcze. - Jeżeli ustąpimy za daleko, to jest to koniec Europy, jaką znamy - przestrzegł Nowakowski.