Byliśmy na pożegnaniu Harris. W pewnym momencie było buczenie

Kamala Harris przemówiła po przegranych wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. W pewnym momencie wspomniała o swojej rozmowie z Donaldem Trumpem. Tłum zaczął buczeć.

Kamala Harris
Kamala Harris
Źródło zdjęć: © PAP | JIM LO SCALZO
oprac. AZY

Kamala Harris przegrała wybory prezydenckie. Kandydatka demokratów nie wystąpiła na swoim wieczorze wyborczym. Przemówiła dopiero następnego dnia na uniwersytecie Howarda.

- Wyniki tych wyborów nie są tym, co chcieliśmy, o co walczyliśmy, na co głosowaliśmy - powiedziała. Zgromadzeni zwolennicy Harris zaczęli wówczas buczeć. - Ale światło obietnicy Ameryki będzie zawsze jasno płonąć - podkreśliła.

Jak relacjonuje dziennikarz Wirtualnej Polski Patryk Michalski, który był na miejscu, tłum w szczególności żywiołowo zareagował, gdy Harris wspomniała o swojej rozmowie z Donaldem Trumpem.

- Pogratulowałam mu jego zwycięstwa - powiedziała. Tłum zaczął buczeć.

- I pomożemy mu oraz jego zespołowi i zaangażujemy się w pokojowe przekazanie władzy - dodała. Wtedy tłum zaczął klaskać.

Porażka Harris

Liczenie głosów oddanych w wyborach prezydenckich nadal trwa. Już jednak wiadomo, że Donald Trump zdobył wymagane do zwycięstwa 270 głosów elektorskich. Tym samym pokonał Kamalę Harris i ponownie zostanie gospodarzem Białego Domu.

Trump był już prezydentem, gdy w 2016 roku niespodziewanie pokonał Hillary Clinton. W 2020 roku nie udało mu się zdobyć reelekcji - przegrał z Joe Bidenem. Trump i jego zwolennicy przekonywali, że wybory były oszukane, doszło do licznych zamieszek i słynnego "szturmu na Kapitol" w wykonaniu wyborców republikanina.

Także i w tych wyborach Trump sugerował, że dojdzie do oszustwa. Przestał jednak rzucać oskarżenia po odniesieniu zwycięstwa.

Czytaj więcej:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (55)